Węgry krytykują ruch wobec Polski. "Prezent dla rządu"

Artur Pokorski

Oprac.: Artur Pokorski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
5,8 tys.
Udostępnij

Rząd Viktora Orbana jest niezadowolony, że Komisja Europejska chce zakończyć procedurę wobec Polski dotyczącą praworządności. Zdaniem węgierskiego ministra ds. UE to kolejny dowód, że wspomniane przepisy są "narzędziem szantażu politycznego", a Unia daje kolejny prezent gabinetowi Donalda Tuska. - Budapeszt nie chce się czuć osamotniony - odpowiedział szef naszego resortu sprawiedliwości Adam Bodnar.

Szef węgierskiego rządu Viktor Orban
Szef węgierskiego rządu Viktor OrbanSimon Wohlfahrt / AFPEast News

We wtorek ministrowie krajów członkowskich zajęli się kwestią zamknięcia procedury z art. 7 wobec Polski. Trwa ona od 2017 roku, a Polska jest pierwszym krajem, który został nią objęty. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powiedział po posiedzeniu unijnych ministrów, że inne kraje UE okazały Polsce zrozumienie dla naprawy sądownictwa i trudności, jakie się z tym wiążą. Jedynie Węgry podniosły wątpliwości. 

Bodnar podkreślił, że procedura szkodziła reputacji Polski, więc jej zakończenie musiało być priorytetem. - To, że nie mamy czy - miejmy nadzieję - nie będziemy mieli procedury z art. 7, nie zwalnia nas z obowiązku respektowania i wykonywania prawa unijnego - zaznaczył.

Węgry oburzone decyzją ws. Polski. "Kolejny prezydent dla rządu"

Wspomniana procedura została zastosowana do tej pory tylko wobec Polski i Węgier. Budapeszt w piśmie do Komisji Europejskiej domagał się wyjaśnień związanych z zamknięciem postępowania wobec Warszawy. Minister tego kraju ds. UE Janos Boka stwierdził w mediach społecznościowych, że moment i teść decyzji nasuwa wiele pytań, na które nie usłyszał "żadnej sensownej odpowiedzi" od KE.

Jego zdaniem mamy do czynienia z decyzją polityczną, która jest "drugim prezentem wyborczym dla nowego rządu" w Warszawie. Podkreślił, że działanie KE jest "rażąco sprzeczne z jej wcześniejszym stanowiskiem w kwestiach związanych z rządami prawa". "Umacnia to pogląd, że art. 7 to nic innego jak narzędzie szantażu politycznego" - dodał Boka.

W odpowiedzi na węgierską narrację Bodnar stwierdził, że Budapeszt nie chce czuć się osamotniony. - Wiemy doskonale, że Węgry mają od lat problem z rządami prawa i raczej nic nie wskazuje na to, żeby ten problem miał być rozwiązany w najbliższym czasie - skomentował szef resortu sprawiedliwości.

Wiceszefowa KE: W Polsce nie mamy już do czynienia z naruszeniem praworządności 

We wtorek rano wiceszefowa KE Vera Jourova stwierdziła, że "w Polsce nie mamy już do czynienia z naruszeniem praworządności i dlatego w nadchodzących dniach zaproponuję, by Komisji Europejska wycofała wniosek dotyczący procedury z art. 7 wobec Polski".

- Widzimy determinację (polskich władz - red.) w działaniach mających na celu naprawę systemu sądownictwa i sytemu prokuratorskiego - powiedziała Jourova, podkreślając, że "mamy warunki, by stwierdzić, że w Polsce nie mamy już do czynienia z naruszeniem praworządności".

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Jurgiel w "Graffiti": Pomówienia ze strony prezesa PiS mnie zaskoczyły
      Jurgiel w "Graffiti": Pomówienia ze strony prezesa PiS mnie zaskoczyłyPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na