Tajemnicza śmierć. Ujawniał kulisy katastrofy, zasłabł chwilę później

Paweł Basiak

Oprac.: Paweł Basiak

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
386
Udostępnij

- Mówiłem, że ta firma wybuchnie. Nikt nie słuchał - mówił Kenny Johnson podczas przesłuchania w Kapitolu Stanu Georgia. Urzędnik odpowiedzialny za nadzorowanie ochrony gleby i wody w hrabstwie Rockdale zeznawał w sprawie pożaru w fabryce substancji chemicznych BioLabu. Po wyjściu z sali mężczyzna zasłabł i został przewieziony do szpitala. Jego życia nie udało się uratować. Ze względu na okoliczności sprawą zainteresowały się służby.

Eksplozja i kłęby dymu nad Conyers. Urzędnik, który mówił o katastrofie nie żyje
Eksplozja i kłęby dymu nad Conyers. Urzędnik, który mówił o katastrofie nie żyjePeter Zay / Anadolu AgencyAFP

Kenny Johnson, stanowy inspektor ds. ochrony gleby i wody, został wezwany na przesłuchanie w związku z eksplozją i pożarem fabryki BioLab w Conyers, do których doszło pod koniec września.

Ze względu na toksyczną chmurę, a następnie unoszącą się nad miastem mgłę, nakazano ewakuację ponad 20 tys. osób. Firma produkuje produkty na bazie chloru i kwasu siarkowego służące do uzdatniania wody w basenach oraz ośrodkach spa.

Katastrofa ekologiczna w Georgii. Urzędnik: Ostrzegałem

Podczas swoich zeznań Johnson podkreślał, że po wybuchu prosił lokalnego senatora o wszczęcie dochodzenia karnego, ale jego żądanie nie zostało spełnione. Apelował też, by mieszkańcy z zagrożonych terenów wykonali badania krwi, by wykluczyć jakiekolwiek powikłania. Sam pożar określał mianem "katastrofy ekologicznej".

- Hrabstwo Rockdale nie spełnia wymogów federalnych od czterech dekad. Walczę o zmiany od sześciu lat. Mówiłem, że ta firma wybuchnie. Nikt nie słuchał. Musimy przemieścić ten biznes poza naszą społeczność - przekonywał urzędnik.

Kenny Johnson nie żyje. Będzie śledztwo

Lokalne media podkreślają, że podczas wystąpienia Johnsonowi "ciężko było złapać oddech", a podczas odpowiadania na pytania kilkukrotnie prosił o chwilę przerwy.

62-latek zasłabł na korytarzu w budynku Kapitolu, chwilę po wyjściu z sali. Do czasu przyjazdu karetki pogotowia resuscytację prowadziła członkini Izby Reprezentantów stanu Viola Davis, wykwalifikowana pielęgniarka. Następnie Johnsona przewieziono do Grady Memorial Hospital. Lekarzom nie udało się go uratować.

Śledczy z biura hrabstwa Fluton przekazali stacji 11Alive, że w związku ze śmiercią urzędnika zostanie wszczęte śledztwo. Zwrócono uwagę na nietypowy czas i okoliczności zgonu.

Źródło: Atlanta News First, 11Alive

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Przejdź na