Ciało walenia Hvaldimira znaleziono w sobotę w zatoce Risavika u południowo-zachodnich wybrzeży Norwegii. Na ssaka natknęli się przedstawiciele organizacji Marine Mind, która zajmowała się śledzeniem ruchów białuchy. - Widzieliśmy ślady na ciele, ale jest zbyt wcześnie, by stwierdzić, co było przyczyną śmierci - mówił dziennikarzom dyrektor organizacji Sebastian Strand. Waleń Hvaldimir zastrzelony? Organizacje nie mają wątpliwości Martwy ssak został w poniedziałek przetransportowany do pobliskiego oddziału Norweskiego Instytutu Weterynaryjnego w celu przeprowadzenia sekcji zwłok. Ciało z bliska mieli okazję obejrzeć aktywiści z One Whale oraz NOAH. Nie mają wątpliwości - Hvaldimir został zastrzelony. "Kilku weterynarzy, biologów i ekspertów balistycznych dokonało przeglądu dowodów obrażeń Hvaldimira, ustalając, że śmierć wieloryba była wynikiem czynu przestępczego" - czytamy we wspólnym oświadczeniu organizacji. Norwegia. Policja zaalarmowana ws. śmierci walenia NOAH i One Whale zgłosiły podejrzenie popełnienia przestępstwa na policję oraz do Norweskiego Krajowego Urzędu ds. Dochodzeń i Ścigania Przestępstw Gospodarczych i Środowiskowych. "Kiedy zobaczyłam jego ciało, od razu wiedziałam, że został zabity od strzałów z broni palnej. Widziałam nawet kulę, która utkwiła w środku. To miłe, łagodne zwierzę zostało bezsensownie zamordowane. Będziemy dążyć do sprawiedliwości dla Hvaldimira i mamy nadzieję, że ktoś ujawni informacje na temat jego zabójstwa" - przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych Regina Haug, założycielka One Whale. Organizacja, na co wskazuje jej nazwa, zajmowała się jedynie Hvaldimirem i przez lata starała się o jego transport na "bezpieczniejsze wody". Według aktywistów jedną z osób, które w tym roku zablokowały transport walenia był... Sebastian Strand z Marine Mind, której pracownicy jako pierwsi znaleźli ciało ssaka. Miał przekonywać, że zwierzę jest bezpieczne. Rosyjski szpieg? Przezwisko jest wymowne Waleń zyskał sławę w 2019 roku, gdy zbliżył się do wędkarzy na Morzu Norweskim w uprzęży z mocowaniami do montowania kamery, opatrzonej anglojęzycznym napisem "Equipment of St. Petersburg". Wzbudziło to podejrzenia, że mógł być wytrenowany przez rosyjską marynarkę wojenną do zadań szpiegowskich. Norwegowie przezywali mierzącego 4,2 metra, ważącego 1225 kilogramów ssaka morskiego Hvaldimir, co jest połączeniem norweskiego "hval" oznaczającego walenia oraz imienia rosyjskiego dyktatora Władimira Putina. Mógł być tajną bronią Putina Magazyn "Foreign Policy" sugerował w 2023 roku, że Hvaldimir mógł być "tajną bronią Putina". Gazeta przypominała przy tym, że Rosja, podobnie jak USA i inne państwa, od lat szkoliła ssaki morskie do wykonywania zadań wojskowych. Wyniki autopsji walenia będą dostępne w ciągu trzech tygodni. BBC podkreśla, że 15-letni Hvaldimir nie był stary jak na białuchę, ponieważ osobniki tego gatunku mogą dożyć nawet 60 lat. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!