Szpiegował na rzecz Rosji. Pracował w ambasadzie USA
Norweskie służby zatrzymały 27-latka, którego oskarżono o szpiegostwo na rzecz Rosji. Mężczyzna, który - jak wynika z medialnych doniesień - ma mieć afrykańskie pochodzenie, pracował jako ochroniarz w ambasadzie USA. Norweska policja przekazała, że jego działalność mogła zagrażać kwestii bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. Obecnie nie wiadomo, jakie poufne informacje udało mu się przekazać Moskwie.
W czwartek aresztowano obywatela Norwegii, którego oskarżono o szpiegostwo na rzecz Federacji Rosyjskiej. Dowodem na działalność wywiadowczą ma być zapis rozmowy oskarżonego z oficerem, który posiada norweska policja.
Mężczyzna trafił do aresztu, gdzie najbliższy miesiąc spędzi w izolatce. Za szpiegostwo grozi mu do 10 lat więzienia. Thomas Blom z norweskiej policji podkreślił, że na tym etapie nie można jednoznacznie określić, jakie informacje oskarżony zdołał przekazać Moskwie, a które z nich próbował podać dalej.
Norwegia. Zatrzymali szpiega. Był ochroniarzem w ambasadzie USA
Chociaż początkowo podawano niewiele szczegółów związanych ze sprawą, jak i z samym mężczyzną, dość szybko na jaw wyszło, że ten pracował jako ochroniarz w ambasadzie USA w Norwegii.
W postanowieniu o aresztowaniu mężczyzny, na które powołuje się Biełsat, sąd rejonowy w Oslo przekazał, że informacje o tym, kto odwiedza amerykańską ambasadę, w zależności od okoliczności - których nie wskazano - "mogą stanowić informację tajną". Ponadto sąd ocenił, że działalność szpiegowska obywatela Norwegii na rzecz Rosji, mogła zagrażać bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych.
Portal The Barents Observer oraz gazeta "Dagbladet" ustaliły, że aresztowany to 27-letni mężczyzna afrykańskiego pochodzenia. Z informacji państwowej telewizji NRK wynika z kolei, że miał on wraz z kolegą prowadzić własną firmę ochroniarską. Drugi z mężczyzn - jak wynika z medialnych informacji - ma mieć wschodnioeuropejskie pochodzenie oraz podwójne obywatelstwo - norweskie i swojej ojczyzny.
Firmę utworzono w 2017 roku, jednak od tamtej pory nie zarejestrowała przychodów oraz wydatków.
27-latek szpiegował dla Rosji. Pracował w amerykańskiej ambasadzie
W sprawie aresztowanego Norwega pojawia się także wątek innego szpiega, Michaiła Mikuszyna, którego aresztowano w 2022 roku, a kilka miesięcy podczas wymiany więźniów między Rosją a Zachodem, wrócił do Moskwy. Okazuje się, że 27-latek studiował na Uniwersytecie w Tromsø, tej samej uczelni, na której pracował Mikuszyn, posługując się wówczas fałszywymi danymi. Mężczyzna podawał się za brazylijskiego naukowca José Assisa Giammarii.
27-latek studiował na kierunku związanym z bezpieczeństwem, co potwierdził uniwersytet. W komunikacie podkreślono jednak, że nie ma jakichkolwiek informacji, aby aresztowanie lub postawione mężczyźnie zarzuty miały związek z tym, że uczył się na wskazanej uczelni.
"Kierunek, na którym studiował aresztowany mężczyzna, zajmuje się zagadnieniami związanymi z organizacją gotowości Norwegii na niepożądane zdarzenia na poziomie krajowym i gminnym, a także organizacją obrony na terenach północnych" - informuje Biełsat w swojej publikacji podkreślając, że takie zainteresowania miał także Mikuszyn.
Norweski tabloid VG rozmawiał ze studentami, którzy znali aresztowanego w czwartek szpiega. Mówili, że 27-latek był miły, ale "dziwnie rozkojarzony". Mężczyzna dwukrotnie w ciągu ostatnich miesięcy odwiedził Kirkenes niedaleko granicy z Federacją Rosyjską, jednak nie wiadomo, jaki był cel jego podróży na północ kraju.
Źródło: Biełsat
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!