- Rozmieszczenie wojsk Korei Północnej stanowi znaczącą eskalacje nielegalnej wojny prowadzonej przez Rosję - powiedział w poniedziałek Mark Rutte. Szef Nato wezwał Rosję i Koreę Północną do natychmiastowego zaprzestania tych działań. Rutte przekazał także, że w wojnie na Ukrainie zginęło lub zostało rannych ok. 600 tys. rosyjskich żołnierzy. Rozmieszczenie wojsk Korei Północnej w Rosji, potwierdzone przez Sojusz, nazwał "aktem rosnącej desperacji" Władimira Putina. - Jest to dowód na to, że Putin nie jest w stanie atakować dalej Ukrainy bez zagranicznego wsparcia - powiedział. Wojna w Ukrainie. Koreańscy żołnierze na froncie O obecności żołnierzy z Korei Północnej w Rosji mówiło się już od jakiegoś czasu. Nieoficjalne informacje przekazywał m.in. "The Wall Street Journal". Północnokoreańscy żołnierze mają nie być przygotowani do czekających na nich zadań. Z nagrania wideo i przywołanych przez "WSJ" informacji wywiadowczych wynika, że Korea Północna wysłała na ukraiński front głównie młodych mężczyzn, którzy mają nie więcej niż dwadzieścia lat. Oznacza to, że są świeżo po rozpoczęciu służby i nie mają jeszcze doświadczenia bojowego. W rozmowie z gazetą były urzędnik bezpieczeństwa Korei Południowej zauważył, że Kim Dzong-un zdecydował się na wysłanie "mniej wartościowych wojsk", aby sprawdzić postawę Kremla wobec nich. - Utorują drogę bardziej doświadczonym osobom - tłumaczył. Wskazano także, że koreańscy żołnierze nie posiadają niezbędnego przeszkolenia. Ich armia ma się koncentrować głównie na niszczeniu infrastruktury i akcjach sabotażu, które są niezbędne podczas walk na górzystym ternie. Nie są przyzwyczajeni do walk pozycyjnych, które toczą się na ukraińskich równinach. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!