Szef NATO mówi wprost. "Musimy być gotowi na długotrwałą konfrontację"
NATO musi być przygotowane na długotrwałą konfrontację z Rosją - oznajmił Jens Stoltenberg. Szef Paktu Północnoatlantyckiego ocenił również, że wygrana Moskwy w Ukrainie sprawi, że państwa Sojuszu nie będą miały gwarancji pokoju, dlatego powinniśmy przestawić naszą produkcję z pokojowej na wojenną. Jeszcze śmielej wypowiedział się dowódca naczelny Bundeswehry. Zadaniem generała Europa ma pięć lat na przygotowania.

Sekretarz generalny NATO udzielił wywiadu na łamach niemieckiego "Welt am Sonntag" - weekendowego wydania dziennika "Die Welt".
Jens Stoltenberg stwierdził, że Pakt Północnoatlantycki nie chce prowadzić wojny z Rosją, "ale musi być przygotowany na możliwą, trwającą nawet dziesięciolecia konfrontację" z tym krajem.
Jens Stoltenberg: NATO musi przestawić produkcję z pokojowej na wojenną
"Jeśli Putin wygra w Ukrainie, to nie będziemy mieć żadnej gwarancji, że nie dojdzie do ataku na inne państwa" - przestrzegł i podkreślił, NATO powinno stale wspierać Kijów i wzmacniać swój potencjał militarny, ponieważ "odstraszanie działa tylko wtedy, kiedy jest wiarygodne".
Sekretarz generalny zwrócił się z apelem do przywódców państw członkowskich Sojuszu, aby te stale inwestowały w armię, rozbudowywały przemysł zbrojeniowy i zwiększały produkcję broni oraz amunicji. Celem takich działań ma być z jednej strony wsparcie Ukrainy, a z drugiej strony wzmocnienie własnego arsenału.
Jak podkreślił, sygnatariusze NATO powinni przejść od "powolnej produkcji w czasach pokoju" do "szybkiej produkcji w czasach konfliktu", ponieważ Władimir Putin już przygotowuje gospodarkę swojego kraju na potrzeby długiej wojny.
"My też musimy działać więcej dla naszego bezpieczeństwa" - oświadczył.
Niemiecki generał: Za pięć lat powinniśmy być gotowi
W tym samym wydaniu "Welt am Sonntag" ukazała się również rozmowa z dowódcą naczelnym niemieckiej Budeswehry gen. Carstenem Breuerem. Generał jednoznacznie wskazał, że po raz pierwszy od 1989 roku nad Europą rozległo się widmo potencjalnej wojny.
"Śledząc analizy i potencjał rosyjskiego zagrożenia militarnego, dostrzegam, że mamy od pięciu do ośmiu lat na przygotowania. Nie oznacza to, że będzie wojna, ale jest ona możliwa. A ponieważ jestem wojskowym, mówię wprost: za pięć lat powinniśmy być gotowi do wojny" - stwierdził.
Dowódca podkreślił zarazem, że państwa Sojuszu nie tylko powinny dokonywać zmian kadrowych, wyposażać armię w nowy sprzęt i zwiększać produkcję broni, ale także szykować społeczeństwo i żołnierzy do zwrotu mentalnego w myśleniu o wojnie. Jak podkreślił, chodzi m.in. o pełną gotowość ludności i szkolenia w ramach obrony cywilnej tak, aby potencjalny agresor zrezygnował z ataku zawczasu.
Gen. Carsten Breuer zwrócił także uwagę na działania Władimira Putina i Dumy Państwowej, która zdecydowała o przejściu na gospodarkę wojenną. "To oznacza, że wzrośnie potencjał (rosyjskiej armii - red.)" - zaznaczył.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!