"Dzisiejsze zniszczenie tamy naraża tysiące cywilów na niebezpieczeństwo i powoduje poważne szkody w środowisku. To oburzający akt, który po raz kolejny pokazuje brutalność rosyjskiej wojny w Ukrainie" - przekazał szef NATO. Wysadzona tama w Nowej Kachowce. "Obszary powodzi są ustalane" Sytuację monitoruje Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA), która poinformowała, że "brak jest bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa elektrowni jądrowej w Zaporożu". Okupacyjne władze ostrzegają, że zniszczenie zapory może doprowadzić do problemów z dostawą wody na zaanektowany Krym. "Skala zniszczeń, prędkość i ilość wody oraz prawdopodobne obszary powodzi są ustalane" - poinformowała ukraińska armia na Facebooku. Informację o sytuacji na Dnieprze potwierdził premier Ukrainy Denys Szmyhal. "Wojska rosyjskie wysadziły tamę (...). 80 miejscowości jest zagrożonych powodzią" - napisał na Telegramie. "Zniszczenie zapory jest aktem terrorystycznym Rosji i grozi katastrofą ekologiczną. (...) Świat musi zareagować. Natychmiast. Nie tylko słowami, ale również czynami. Rosja musi natychmiast wycofać się z Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, aby uniknąć dalszej katastrofy" - przekazał.