- Putin popełnił duży strategiczny błąd, dokonując inwazji na Ukrainę. Spodziewał się, że Kijów padnie w ciągu kilku dni, a cała Ukraina - w ciągu kilku tygodni. Nie docenił jednak żelaznego oporu narodu ukraińskiego. Myślał, że rozbije jedność NATO. Tymczasem sojusznicy są zjednoczeni i zapewniają Ukrainie bezprecedensowe wsparcie - podkreślił Stoltenberg. - Putin chciał mniej NATO, ale dostał dokładnie coś odwrotnego - więcej NATO. W odpowiedzi na nielegalną wojnę Finlandia i Szwecja zdecydowały się ubiegać o członkostwo w NATO. Podwoi to długość granicy NATO z Rosją - mówił także. I dodał, że "najważniejsze, żeby oba kraje stały się członkami Sojuszu szybko. Nie jest ważne, czy przystąpią do NATO dokładnie w tym samym momencie". Stoltenberg skomentował także fakt spotkania Władimira Putina z Xi Jinpingiem w Moskwie. Według niego jest ono potwierdzeniem tendencji zbliżania się Chin i Rosji. Jens Stoltenberg: Inwazja na Ukrainę była szokiem, ale nie zaskoczeniem Odnosząc się do prezydenta Rosji i tematu inwazji na Ukrainę Stoltenberg mówił również, że dla Putina wolność i demokracja to zagrożenie oraz że obok terroryzmu największym zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa jest właśnie Rosja. - Inwazja na Ukrainę była szokiem, ale nie zaskoczeniem - powiedział szef NATO. Jak dodał, "kiedy rosyjskie czołgi wjechały do Ukrainy, byliśmy gotowi". Podczas prezentacji raportu podsumowującego główne działania Sojuszu w roku 2022 roku Jens Stoltenberg mówił także o wydatkach na obronność, które "rosną, ale nie tak szybko, jak wymagają tego pojawiające się nowe zagrożenia". Wyjaśnił, że w 2022 roku spośród 30 państw Sojuszu tylko siedem osiągnęło cel, jakim jest wydawanie co najmniej 2 proc. PKB na obronność. - Od 2014 roku sojusznicy zwiększają wydatki na obronność i idziemy we właściwym kierunku. Ale nie tak szybko, jak wymaga tego niebezpieczny świat, w którym żyjemy - podkreślił Stoltenberg.