Anton Czerepennikow został znaleziony martwy w swoim moskiewskim biurze. Milioner nazywany "specjalistą Władimira Putina od podsłuchów" w opinii rosyjskiej opozycji stanowił "absolutnie kluczowy instrument represji Kremla", a jego firma miała być w Rosji "prawie monopolistą na podsłuchiwanie Rosjan" - donosi niemiecki "Bild". Media propagandowe sugerują, że Czerepennikow zmarł z powodu zatrzymania akcji serca. Powstają jednak wątpliwości, co do oficjalnej tezy przedstawianej przez władze. Rosja: Nie żyje Anton Czerepennikow. Opozycja twierdzi, że mogło dosjść do zabójstwa - Nie wydaje mi się, żeby on po prostu zmarł z przyczyn sercowych - powiedział wieloletni przyjaciel 40-latka Wasilij Połoński, cytowany przez rosyjski portal "Baza". Z kolei według doniesień brytyjskich mediów opozycja w Rosji twierdzi, że nie można wykluczyć zabójstwa, ponieważ aparat bezpieczeństwa jest zdesperowany z powodu nie idącej po myśli Moskwy wojny w Ukrainie i szuka winnych. Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego MSW, napisał na Twitterze, że firma Czerepennikowa służyła rosyjskim służbom do ścigania przeciwników politycznych i jest przez nie kontrolowana. Przedsiębiorstwo ma też być według niego "największą firmą w Rosji w obszarze bezpieczeństwa informacji i systemów operacyjno-śledczych". Czerepennikow dostarczał specjalne oprogramowanie. FSB korzystała z niego, by szpiegować Portal Baza podkreśla również, że 40-latek dostarczał również specjalistyczne oprogramowanie Sniffer, które musiały instalować wszystkie rosyjskie przedsiębiorstwa zarejestrowane w kraju. "Dzięki temu tajne służby FSB mogły w każdej chwili uzyskać dostęp do ich danych - nawet bez wiedzy firmy" - czytamy. Niezależny serwis podkreślił, że "specjalista Putina od podsłuchów" był nałogowym palaczem, a zanim dostał się do kręgów władzy grał zawodowo w popularną pierwszoosobową strzelankę on-line "Counter-Strike". Do 2019 roku był także właścicielem drużyny e-sportowej "Virtus.pro" - jednej z najbardziej popularnych na świecie w tej dziedzinie. Jego pseudonim internetowy brzmiał "Sneg1". "Od początku wojny w Ukrainie w Rosji w podejrzanych okoliczność zmarło 40 osób" Niemiecka gazeta "Bild" podkreśla, że podczas rządów Władimira Putina w Rosji regularnie dochodzi do tajemniczych zgonów. W ciągu wielu lat w niewyjaśnionych okolicznościach zmarły dziesiątki wojskowych i urzędników państwowych, a także biznesmenów. "Czasami znalezione osoby uznawane są za samobójców - nawet jeśli ciało danego człowieka zostaje odkryte z pięcioma ranami postrzałowymi" - podkreśla niemiecka prasa. Według brytyjskiego dziennika "The Sun" od początku wojny w Ukrainie w Rosji w podejrzanych okolicznościach zmarło już 40 osób. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!