W ocenie ukraińskiego eksperta wojskowego Romana Switana, proces upadku Federacji Rosyjskiej już się rozpoczął. Jak dodał, prawdziwy przewrót może mieć miejsce na Północnym Kaukazie. - W Rosji szykuje się walka wyzwoleńcza, a w niektórych aspektach już trwa. Przede wszystkim mówimy o Czeczeńskiej Republice Iczkerii, Inguszetii i Dagestanie. Są to republiki, w których istnieją tak zwane armie wyzwoleńcze - mówił. Switan dodał też, że "od 2014 roku część tych armii walczy na terytorium Ukrainy z Rosjanami". Ekspert wojskowy jest pewny. "Proces upadku Rosji już się rozpoczął" Zdaniem eksperta wojskowego, proces upadku Rosji zakończy się w momencie, kiedy kraj agresora rozpadnie się i zostaną utworzone z niego nowe państwa. Nadmienił też, że "czasami przybiera to bardziej radykalną formę, taką jak zniszczenie rosyjskiej armii". Roman Switan wskazał, że na podstawie sytuacji w Czeczenii można zaobserwować, że Rosja zaczyna puchnąć i rozrywać się od wewnątrz. - Aby ostatecznie położyć kres państwu-agresorowi, konieczne jest gospodarcze zniszczenie imperium Władimira Putina. Istnieją wszystkie dźwignie ekonomiczne, aby zniszczyć Rosję, tak jak ZSRR - podkreślał w rozmowie z Kanałem24 ekspert. W tym kontekście dodał, że można tego dokonać m.in. poprzez dalsze systematyczne wywieranie presji na Rosję za sprawą zachodnich sankcji i niższych ceny ropy naftowej. Kazachstan nie chce pomagać w obejściu sankcji, Rosja podpisuje umowę z Koreą Północną Chociaż nałożone na Moskwę sankcje zadają jej pewne ciosy, podobnie jak zamrożenie aktywów, Władimir Putin stara się znaleźć sposób, aby obejść zachodnie restrykcje. Tak było w przypadku Kazachstanu, jednak mimo że kraj ten nie dołączył do sankcji, nie zgodził się także na to, aby Moskwa wykorzystywała jego terytorium do unikania ograniczeń. - Kazachstan nie nałożył sankcji na Rosję i nie przyłączył się do nich. Jednocześnie nie chcemy, aby nasze terytorium było wykorzystywane do ich obchodzenia - mówił wiceminister spraw zagranicznych Kazachstanu Roman Wasilenko w rozmowie z PAP, którego słowa cytuje propagandowa rosyjska agencja TASS. Astana boi się bowiem, że poprzez pomoc Rosji, ściągnie na siebie kłopoty w postaci sankcji wtórnych. Chociaż z jednej strony Putin traci potencjalnych sojuszników, z drugiej zaś zacieśnia swoje relacje z innymi. W czwartek Duma Państwowa ratyfikowała porozumienie o "kompleksowym partnerstwie strategicznym" między Rosją a Koreą Północną. Dokument zakłada wzajemną pomoc wojskową w przypadku agresji zbrojnej dokonanej przez inne państwo. Przypomnijmy też, że żołnierze Korei Północnej wkrótce zaczną walkę w rosyjskiej armii. Źródła: Unian, Kanał24, Interia ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!