Podczas nadzwyczajnej konferencji w słowackiej kancelarii premiera przekazano, że po zamachu na życie Roberta Ficy trwa śledztwo. - Został powołany specjalny zespół śledczy, który bada nie tylko hipotezę "samotnego wilka" (zabójca działający sam - red.). Organ bada także wersję zakładającą, że sprawca działał w pewnej grupie ludzi, którzy być może wzajemnie wspierali się przy popełnianiu przestępstwa. Około dwie godziny po popełnieniu zbroni u sprawcy została skasowana cała historia jego działań w internecie oraz jego żony - poinformował Lubomir Solak. - Na podstawie tego możemy stwierdzić, że to nie jest samotny wilk, jednak na razie nie możemy powiedzieć więcej - dodał szef policji. Funkcjonariusz zwrócił uwagę na to, że zamachowiec miał rozmawiać o swoich planach w kręgu znajomych. Robert Fico w szpitalu. Fala nienawiści w sieci Z kolei minister spraw wewnętrznych Słowacji przekazał, że służby osobno zajmują się mową nienawiści po środowym zamachu na Roberta Ficę. Wobec czterech osób toczą się postępowania o groźby lub namawianie do zabójstwa. To m.in. 42-letni mężczyzna ze Spiskiej Nowej Wsi, który napisał na Facebooku, że premier powinien umrzeć; 23-letnia kobieta z Bratysławy, która nie była dotychczas karana; a także 40-letnia kobieta z Nitry, która na swoim koncie nie miała żadnego wykroczenia. W czasie konferencji prasowej politycy zwrócili uwagę na falę negatywnych emocji po środowych wydarzeniach. - Grupy wzajmnie się oskarżają o odpowiedzialność za zamach na premiera, grozi się wszystkim: i koalicji, i opozycji, i mediom. Apeluję o uspokojenie emocji - powiedział szef MSW Słowacji Matus Estok. Obecny podczas spotkania z prasą był także minister obrony narodowej. Robert Kaliniak zapowiedział na środę spotkanie Rady Bezpieczeństwa, aby porozmawiać o obecnej sytuacji w państwie. Stwierdził także, że na naradzie powinien pojawić się wątek zmian legislacyjnych, dzięki którym zwiększy się ochronę poszczególnych osób oraz instytucji. Premier Słowacji w szpitalu. Nowe informacje o stanie zdrowia Premier Fico został postrzelony w środę 15 maja w mieście Handlova, gdzie na wyjazdowym posiedzeniu zebrał się rząd Słowacji. Do premiera kilka strzałów oddał 71-letni Juraj C. Jego czyn został oceniony jako motywowany politycznie. W niedzielne przedpołudnie Robert Kaliniak, wicepremier rządu i minister obrony przekazał, że stan zdrowia Roberta Fico nie zagraża jego życiu. Nadal jest jednak poważny i wymaga intensywnej terapii. W ostatnich dniach polityk przeszedł dwie operacja, jedna z nich trwała pięć godzin. Szef słowackiego rządu został postrzelony czterokrotnie, jedna z kul trafiła go w brzuch. Rokowania są pozytywne. Z kolei kilkanaście godzin temu sąd zdecydował, iż mężczyzna podejrzany o zamach na premiera Słowacji 71-letni Juraj C. pozostanie w areszcie. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!