Jak poinformował rzecznik lokalnej policji Stefan Loidl, na polecenie prokuratury w Krems mundurowi przeszukali mieszkanie księdza w Waldviertel, gdzie zabezpieczyli narkotyki, substancje do ich produkcji oraz sprzęt laboratoryjny. Jak podkreślono, wiele wskazuje na to, że duchowny nie ograniczał się do działania na własny użytek - prawdopodobnie parał się też handlem. Dziennikarze austriackiego "Der Kurier" potwierdzili w prokuraturze, że do aresztu trafiła druga osoba związana ze sprawą. Według nieoficjalnych doniesień jest to obywatel Czech, niepowiązany ze strukturami kościelnymi. W piątek ta sama gazeta podała, że pochodzący z archidiecezji warszawskiej ksiądz został zatrzymany w Waldviertel. Polski ksiądz zatrzymany w Austrii. Warszawska kuria zapowiada kroki Kuria diecezji St. Poelten przekazała w oświadczeniu, że o zdarzeniu natychmiast poinformowano "odpowiedzialnego arcybiskupa, który podejmie dalsze kroki". Z kolei ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik metropolity warszawskiego, potwierdził, że archidiecezja otrzymała od kurii w St. Poelten informację o zdarzeniu dotyczącym zatrzymanego księdza. Jak przekazał, "wkrótce w porozumieniu z diecezją w St. Poelten zostaną podjęte konieczne prawno-kanoniczne działania w tej sprawie". Zwrócił jednak uwagę, że "dane, które pojawiły się w doniesieniach medialnych, nie są precyzyjne". W pierwotnych relacjach austriackich mediów mowa była o 29-letnim księdzu archidiecezji warszawskiej, który od trzech lat pracował w St. Poelten. W poniedziałek austriacka policja przekazała, że chodzi o kapłana w wieku 38 lat. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!