Holandia słynie z upraw kwiatów i owoców. Okazuje się, że tegoroczne zbiory mogą być zdecydowanie gorsze od poprzednich. Holenderskie jabłka zaatakował kwieciak jabłkowiec (Anthonomus pomorum). Holandia: Sadownicy w tarapatach. Chrząszcz zaatakował Sześciomilimetrowy szkodnik przypuścił atak już wiosną, ale efekty są dostrzegalne dopiero teraz. Najpierw nakłuł kwiaty jabłoni i złożył w nich jaja, a następnie larwy uniemożliwiły dojrzewanie owoców. - Niektóre drzewa są zupełnie puste. A to, co tam wisi, jest zniekształcone. Możemy odpisać połowę plonów - podkreśla sadownik Frans Rijk cytowany przez portal nltimes.nl. Rolnicy znają rozwiązanie swoich problemów. Chodzi o pestycydy, czyli środki ochrony roślin. Problem polega na tym, że holenderski służby zajmujące się bezpieczeństwem żywności, nie akceptują najlepszych środków do zwalczania chrząszczy wołków. Chrząszcz wołek paraliżuje uprawy. Rolnicy apelują o pestycydy Sadownicy będą starać się o "awaryjne zezwolenie na pestycydy" w następnym roku. - Innym krajom wolno używać pestycydu. Jako branża chcemy równych szans - wskazuje Siep Koning z Holenderskiej Organizacji Sadowników. Stosowanie pestycydów popiera plantator Frans Rijk. - Postrzegamy to jako rodzaj paracetamolu, którego nie bierzesz tylko dlatego, że możesz. Bierzesz go tylko wtedy, gdy potrzebujesz - przekonuje. Badacze z Uniwersytetu Wageningen starają się znaleźć alternatywne metody walki z chrząszczami. Herman Helsen przyznał, że badania postępują, ale ciągle "nie znaleziono skutecznej strategii, która całkowicie eliminuje potrzebę kontroli chemicznej". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!