Pekin: Samochody rzucane jak zabawki. Dramatyczne nagrania
Potężne ulewy przetaczają się w poniedziałek przez północne Chiny. W Pekinie zginęły co najmniej dwie osoby. W mieście ogłoszono czerwony alert dotyczący powodzi i lawin błotnych. Ulice zamieniły się w rwące rzeki, porywające samochody. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele nagrań z ataku żywiołu. To efekt potężnej burzy Doksuri, która wcześniej spowodowała wiele zniszczeń w innych państwach azjatyckich.

Doksuri to najsilniejsza od 2016 roku burza, która nawiedziła Chiny. W piątek - jeszcze jako tajfun - Doksuri uderzył na południu Chin. Ewakuowano wtedy ponad 354 tys. osób. Wcześniej, na Filipinach, tajfun doprowadził między innymi do wywrócenia się promu, w wyniku czego zginęło 25 osób. Od tego czasu siła żywiołu osłabła i osiągnął on status burzy, jednak wciąż jest bardzo niebezpieczny.
Ta apka mówi, kiedy spadnie deszcz - co do minuty! Wypróbuj nową aplikację Pogoda Interia! Zainstaluj z Google Play lub App Store
Czerwony alert w Pekinie
W poniedziałek na stolicę Chin spadły ulewne deszcze, które doprowadziły do wielu podtopień i powodzi. W mieście ogłoszono najwyższy - czerwony alert pogodowy związany z zagrożeniem powodziami i lawinami błotnymi.
Burza Doksuri atakuje wybrzeże Chin od piątku. Jak informuje państwowy portal informacyjny People's Daily, w dzielnicy Mentougou służby ratunkowe odkryły dwa ciała. Jak donosi agencja AFP, na brzegach rzeki Mentougou widać zmyte z ulic samochody:
Pojawiło się też wiele innych nagrań, na których widać potoki wody przetaczające się przez ulice Pekinu:
Asfaltem płynęły rwące potoki wody. Ruch na wielu ulicach był całkowicie niemożliwy:
Po południu, kiedy już ulewy zelżały, służby porządkowe oczyszczają ulice z mułu przy pomocy ciężkiego sprzętu. Jedna z mieszkanek Pekinu powiedziała reporterowi AFP: "jestem stara, ale w całym swoim życiu nie widziałam takiej powodzi".
W Pekinie zawieszono setki kursów autobusowych - informuje państwowa agencja Xinhua. Mieszkańcom zalecono też pracę zdalną i pozostanie w domach. Tak wyglądały próby poruszania się ulicami miasta:
Groźba powodzi jest realna
Jak donosi AFP, obecne ulewy mogą doprowadzić do powodzi jeszcze gorszej niż ta z lipca 2012 roku, kiedy to 79 osób zginęło a dziesiątki tysięcy ewakuowano.
W ciągu 40 godzin od nocy z niedzieli na poniedziałek do południa w poniedziałek lokalnego czasu w Pekinie spadło średnio 170,9 mm wody - informuje tamtejsze biuro meteorologiczne. To niemal równowartość średnich opadów z całego lipca.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!