Ojciec Święty nie ma gorączki, serce papieża pracuje dobrze, krążenie jest w normie i nie ma mowy o infekcji dróg oddechowych - poinformowała Stolica Apostolska w oficjalnym komunikacie lekarskim, opublikowanym o godz. 12.30. Posłuchaj relacji korespondentki RMF, Aleksandry Bajki: Na razie nie wiadomo, czy papież w niedzielę ukaże się w oknie swego szpitalnego pokoju w czasie modlitwy Anioł Pański i czy w ogóle zostanie ona odmówiona w klinice, tak jak było to na początku lutego podczas poprzedniej jego hospitalizacji. Navarro-Valls zapewnił że od 10 lutego, to jest od dnia wyjścia ze szpitala, Jan Paweł II nie miał podwyższonej temperatury i dlatego podjął normalną działalność, obejmującą odprawianie porannej mszy, spotkania ze współpracownikami i audiencje i oświadczył, że "na pewno nie miał zapalenia oskrzeli lub płuc". Rzecznik podkreślił, że tracheotomia została przeprowadzona u papieża nie dlatego, że groziło mu realne niebezpieczeństwo, lecz dlatego, że wybrano taką drogę terapii. Mający ułatwić Ojcu Świętemu oddychanie zabieg tracheotomii przeprowadzono wczoraj wieczorem w całkowitej narkozie. Trwał on około 30 minut. Nie wiadomo, czy rurka, która została umieszczona w tchawicy papieża, pozostanie tam na stałe, czy też będzie można ją za jakiś czas usunąć. Noc papież spędził spokojnie. Światło w papieskim apartamencie w klinice Gemelli zgasło o godz. 2., a potem kilka razy zostało włączone. To osobisty lekarz papieża doktor Renato Buzzonetti, czuwający całą noc, co pół godziny sprawdzał stan Ojca Świętego. Przed południem papież przyjął pierwszą wizytę po zabiegu tracheotomii. Ojca Świętego odwiedził przewodniczący włoskiej konferencji biskupów kard. Camillo Ruini. O zdrowie papieża modli się cały świat. Stan papieża wyraźnie pogorszył się w środę po południu, kilka godzin po audiencji generalnej, w której nie wziął on osobiście udziału, lecz przez pół godziny siedząc w swej prywatnej bibliotece kilkakrotnie pozdrawiał wiernych zgromadzonych w Auli Pawła VI za pośrednictwem łącz telewizyjnych. Komentatorzy zwracają uwagę na to, że dopiero po prawie dwunastu godzinach od hospitalizacji papieskie otoczenie przyznało, że jej przyczyną nie był nawrót grypy, lecz poważny kryzys układu oddechowego, będący wynikiem postępów choroby Parkinsona. Watykaniści największych włoskich gazet piszą dziś z obawą, że choroba papieża jest poważna. Posłuchaj relacji Aleksandry Bajki: Kolejny biuletyn o stanie zdrowia papieża zapowiedziano na poniedziałek. Zobacz raport specjalny o stanie zdrowia Jana Pawła II