- Niemcy opowiadają się za prawem do azylu - podkreślił kanclerz. Dodał zarazem, że każda osoba, która przyjeżdża bez uzasadnionego powodu do ochrony lub popełniła przestępstwo, powinna zostać deportowana. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz o aferze wizowej i nielegalnej migracji Agencja dpa poinformowała, że "mając na uwadze obecną sytuację na granicach, Scholz zaapelował o wyjaśnienie ewentualnych nieprawidłowości w wydawaniu wiz przez Polskę". - Nie chciałbym, żeby Polska po prostu machnęła ręką. Będziemy potem dalej dyskutować na temat naszej polityki azylowej - stwierdził Scholz. Jak dodał, powinno być tak, że "każdy, kto przyjeżdża do Polski, jest tam rejestrowany i tam przechodzi procedurę azylową, zamiast wiz, które w jakiś sposób były udzielane za pieniądze, pogłębiając problem". - Należy to omówić z polskim rządem - oznajmił Scholz, podkreślając, że w zależności od aktualnej sytuacji "konieczne może stać się podjęcie dalszych środków na granicach, na przykład na tej (polskiej - red.)". Afera wizowa w Polsce. Opozycja oskarża. Rządzący: Afery nie ma O aferze wizowej na początku września informować zaczęły media, a także ugrupowania opozycyjne. "Wydało się. Rząd PiS zaprosił do Polski 250 tysięcy imigrantów z Azji i Afryki. Ich ludzie stworzyli system umożliwiający pośrednikom wystawienie wiz za łapówki - po pięć tysięcy dolarów od głowy" - przekazywała w jednym z komunikatów Platforma Obywatelska. Wcześniej doszło do dymisji ówczesnego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, który miał być rzekomo autorem projektu rozporządzenia ws. ułatwień wizowych dla pracowników tymczasowych z około 20 krajów, w tym tych muzułmańskich. Stanowisko w sprawie zajęła także prokuratura. - Jak dotąd przedstawiono zarzuty siedmiu osobom, trzy zostały tymczasowo aresztowane - powiedział 14 września prokurator Daniel Lerman, zastępca dyrektora Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Prokuraturze Krajowej. Według prezesa PiS "afery nie ma". - To nawet nie jest aferka. To głupi, przestępczy pomysł ludzi, którzy nie mają związku z aparatem władzy - mówił Jarosław Kaczyński. Granica polsko-niemiecka. Niemcy chcą stałych kontroli Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser zapowiedziała w wywiadzie dla "Welt am Sonntag", że planuje wprowadzenie stałych kontroli na granicach z Polską i Czechami, o czym informowaliśmy w sobotę rano. Jak podkreślała Faeser, dodatkowe kontrole "muszą być zintegrowane z kontrolą całej strefy nadgranicznej realizowanej za pomocą cywilnych wywiadowców". Warto zaznaczyć, że do tej pory szefowa niemieckiego resortu odmawiała zaostrzenia kontroli, czego domagała się od niemieckiego MSW opozycyjna partia CDU. Jak zaznaczyła minister, obecność policji federalnej na granicach z Polską i Czechami została już wzmocniona. Nie należy jednak sugerować, że po wprowadzeniu stałych kontroli policyjnych, do Niemiec nie będą przyjeżdżali azylanci. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!