Ogromne gniazdo szerszeni azjatyckich na suficie. Budowały je miesiącami
Gniazdo szerszeni azjatyckich znalezione w jednym z opuszczonych domów na Jersey, okrzyknięto jednym z największych w historii Wysp Brytyjskich. Z informacji przekazanych przez członków grupy zwalczającej owady wynika, że nietypowa konstrukcja powstawała przez kilka miesięcy. Brytyjskie media ostrzegają, że obecność drapieżników może mieć katastrofalny wpływ na populację pszczół miodnych.

Ogromne gniazdo szerszeni azjatyckich na Jersey, jednej z Wysp Normandzkich, mierzyło ok. 40 centymetrów i zwisało z sufitu opuszczonego domu w St Brelades.
"Prawdopodobnie powstawało od początku kwietnia. Było to dla nich idealne miejsce. Osłonięte przed wiatrem i deszczem" - wskazał odpowiadając na pytania internautów na Facebooku Alastair Christie, specjalista naukowy ds. gatunków inwazyjnych w Jersey.
Szerszenie azjatyckie w Europie. Apel o ostrożność
W rozmowie z "Daily Mail" Christie tłumaczył, że w gnieździe prawdopodobnie znajdowało się ok. 1,5 tysiąca osobników. Na łamach tabloidu wezwał mieszkańców Wysp do zachowania szczególnej ostrożności.
"Każdy kto wycina żywopłoty lub przycina gałęzie musi zdawać sobie sprawę z ryzyka" - dodawał.
Brytyjskie media wskazują, że rok 2023 r. pewnie zmierza po tytuł "rekordowego" pod względem odkrytych gniazd szerszeni azjatyckich - od początku roku do sierpnia znaleziono 171 gniazd na Wyspach Brytyjskich w porównaniu do 100 w tym samym okresie w zeszłym roku.
Śmiertelnie niebezpieczne szerszenie - dla pszczół i dla człowieka
Szerszenie azjatyckie - najwięksi przedstawiciele rodzaju vespa - trafiły z Azji do Francji ok. 2004 roku, prawdopodobnie na pokładzie statku towarowego. Szybko zaczęły atakować sąsiednie kraje, a ich obecność w Wielkiej Brytanii po raz pierwszy odnotowano w 2016 r. Szerszenie polują m.in. na pszczoły miodne, a kilkadziesiąt osobników jest w stanie zniszczyć kilkudziesięciotysięczny rój w kilka godzin - celem ich ataków jet pozyskanie larw oraz miodu.
Użądlenia szerszeni mogą stanowić śmiertelne zagrożenie dla ludzi. W wyniku działania ich jadu, rocznie w Japonii ginie ok. 50 osób. Ofiary najczęściej umierają w wyniku reakcji alergicznej na mandarotoksynę, ale odpowiednia ilość jadu jest w stanie zabić zdrowego człowieka. W samym Jersey, w lipcu dziesięć osób wymagało pilnej pomocy medycznej po atakach owadów.
"Daily Mail" zauważa, że w zeszłym roku gniazda szerszeni azjatyckich znaleziono w południowej Anglii m.in. w hrabstwie Kent. Brytyjskie media ostrzegają, że osobnik mogą być przywiewane z kontynentalnej Europy na skutek działania silnych wiatrów wschodnich.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!