Decyzja Joe Bidena o niebraniu udziału w koronacji Karola III nie jest niczym niezwykłym - mówią nieoficjalnie w rozmowie z "The Washington Post" amerykańscy urzędnicy. Na czele delegacji USA ma stanąć pierwsza dama Jill Biden. Informacje te nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone przez Biały Dom. Jak przypomina "The Washington Post", żaden poprzedni prezydent Stanów Zjednoczonych nie uczestniczył w koronacji brytyjskiego monarchy. Biden przybył na pogrzeb królowej. To precedens Joe Biden zdecydował się jednak na pewien precedens. We wrześniu dołączył do grona światowych przywódców, którzy wzięli udział w pogrzebie królowej Elżbiety II. Jak komentowano wówczas, był to pierwszy raz w historii, kiedy amerykański przywódca wziął udział w brytyjskim pogrzebie państwowym. Choć nieobecność Bidena na koronacji brytyjskiego monarchy będzie można zaliczyć do swego rodzaju tradycji, w Wielkiej Brytanii już pojawiła się krytyka pod adresem prezydenta USA. Prawicowi komentatorzy uważają, że będzie to z jego strony akt lekceważenia monarchii. Biały Dom dotychczas nie odniósł się oficjalnie do sprawy. Według mediów, oficjalna informacja o składzie delegacji na koronację króla Karola III ma zostać ogłoszona w najbliższych tygodniach. Koronacja Karola III 6 maja. Puby będą czynne do 1 w nocy Koronacja Karola III odbędzie się w sobotę 6 maja w Opactwie Westminsterskim, ale wydarzenia związane z nią będę trwały do poniedziałku 8 maja, który będzie dodatkowym dniem wolnym od pracy. Karol III został królem Wielkiej Brytanii 8 września zeszłego roku, wraz ze śmiercią swojej matki Elżbiety II. Z okazji koronacji brytyjskiego monarchy w dniach od 5 do 7 maja puby i bary w Anglii i Walii mają być otwarte do godziny 1 w nocy, czyli dwie godziny dłużej niż zwykle. Czytaj: To już koniec hollywoodzkiej kariery księcia Harry'ego i Meghan Markle?