W Turcji rozpoczęła się dyskusja o zasadach bezpieczeństwa państwa. Wszystko przez niefortunny wpis prezydenta Erdogana i jednego z podległych mu ministrów. Politycy opublikowali na platformie X zdjęcie ze środowego spotkania głowy państwa z przedstawicielami Narodowej Organizacji Wywiadowczej (MIT). Wydarzenie zorganizowano w rocznicę utworzenia instytucji. Na spotkaniu pojawili się niektórzy agenci tureckiego wywiadu. Turcja: Niefortunne zdjęcie Erdogana Ich twarze pojawiły się na fotografii udostępnionej na profilu Erdogana w mediach społecznościowych. Prezydent widocznie zapomniał, że pracownicy tak ważnej komórki powinni pozostać anonimowi. Zdjęcie umożliwiało rozpoznanie agentów. Post usunięto, ale chwilę później ten sam błąd popełnił minister sprawiedliwości Yılmaz Tunç. Dodał dokładnie to samo zdjęcie z przemówienia głowy państwa. Wpis na platformie X zobaczyło co najmniej 49 tys. użytkowników komunikatora. Głos w sprawie zabrali eksperci, którzy zwrócili uwagę na realne zagrożenie dla bezpieczeństwa. - Może istnieć zagrożenie nie tylko dla ich bezpieczeństwa, ale także funkcjonowania placówki. Na różne zagrożenia mogą być również narażone rodziny tych pracowników - wskazywał Burak Yildirim. Dodał o możliwych próbach szantażowania ujawnionych agentów. Źródło: Europejska Prawda *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!