Miał odbudowywać Argentynę. Natrafił na opór, na ulicach protesty

Karolina Głodowska

Oprac.: Karolina Głodowska

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
701
Udostępnij

- Jeśli szukasz konfliktu, będziesz mieć konflikt - zwrócił się do politycznych oponentów prezydent Argentyny Javier Milei, krytykując blokowanie forsowanych przez niego reform gospodarczych. Polityk bronił swoich działań i podkreślał, że wprowadzi je z bądź bez wsparcia politycznych liderów. Tymczasem proponowane reformy natrafiają na opór zarówno w Kongresie, jak i na ulicach.

Prezydent Argentyny Javier Milei. Zdjęcie ilustracyjne
Prezydent Argentyny Javier Milei. Zdjęcie ilustracyjneZACH D. ROBERTS/NurPhotoAFP

Prezydent Argentyny zapowiedział w piątek kolejny projekt reform, mających znieść przywileje "kasty" polityków. Propozycje radykalnych zmian napotykają jednak opór zarówno w Kongresie, jak i na ulicach. Projekt szerokich reform politycznych, społecznych i gospodarczych Mileia został niedawno wstrzymany przez parlament, a w czasie orędzia przed siedzibą Kongresu trwały protesty.

Milei zerwał z tradycją i zamiast w południe, rozpoczął swoje przemówienie dopiero o godz. 21 czasu miejscowego. Według argentyńskiej prasy miało to upodobnić orędzie do wystąpień amerykańskich prezydentów o stanie państwa (State of the Union) i zapewnić większą oglądalność.

Argentyna. Javier Milei forsuje odważne reformy. Natrafia na opór

Milei bronił działań podjętych przez 82 dni swoich rządów, w tym dekretu deregulującego gospodarkę i olbrzymiego projektu reform, wstrzymanego - przynajmniej na razie - przez Kongres. Zapowiedział kolejne zmiany, mające odebrać przywileje polityków i urzędników, którzy "żyją jakby byli monarchami".

Wśród proponowanych zmian jest zniesienie dożywotnich emerytur prezydenta i wiceprezydenta oraz zmuszenie związków zawodowych, by co kilka lat wybierały swoich przewodniczących w wolnych wyborach nadzorowanych przez władze sądownicze. Milei zapowiedział też zamknięcie państwowej agencji prasowej Telam, którą określił jako tubę propagandową poprzednich, lewicowych rządów.

Prezydent ponownie przyznał, że "brutalne i szybkie" zaciskanie pasa nie przyniesie natychmiastowego skutku i będzie bolesne dla społeczeństwa. Poprosił Argentyńczyków o "cierpliwość i zaufanie", zapewniając, że droga obrana przez jego administrację jest słuszna i konieczna, by uchronić kraj przed katastrofą.

Javier Milei do przeciwników: Jeśli szukasz konfliktu, będziesz mieć konflikt

AFP dodaje, że Milei zamierza forsować pakiet szeroko zakrojonych reform "ze wsparciem lub bez wsparcia przywódców politycznych". Reuters podkreśla z kolei, że w trakcie swojej przemowy libertariański prezydent prezentował "agresywny ton".

- Zamierzam zmienić kraj na dobre... z poparciem przywódców lub bez, z wykorzystaniem wszystkich środków prawnych władzy wykonawczej - mówił Javier Milei. - Jeśli szukasz konfliktu, będziesz mieć konflikt - zwrócił się do blokujących ustawodawców przywódca.

Argentyna znajduje się w głębokim kryzysie gospodarczym i boryka się z olbrzymią inflacją, która w ubiegłym roku przekroczyła 200 proc. W grudniu administracja Mileia obniżyła kurs peso względem dolara o ponad 50 proc., co dodatkowo uderzyło w portfele mieszkańców. Według najnowszych danych prawie 60 proc. ludności żyje poniżej granicy ubóstwa.

- Dzisiaj rozpoczyna się odbudowa Argentyny. Dziś rozpoczyna się koniec upadku Argentyny. Skończyła się dekadencja. Nie ma odwrotu - mówił Milei 19 listopada 2023 roku, gdy jasne stało się, że wygrał w drugiej turze wyborów prezydenckich z urzędującym ministrem gospodarki Sergio Massą.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Wojska NATO w Ukrainie? Kosiniak-Kamysz: Nie było o tym mowyPolsat NewsPolsat News
Przejdź na