"Stany Zjednoczone i Włochy będą kontynuowały dostarczanie politycznej, wojskowej, finansowej i humanitarnej pomocy Ukrainie tak długo, jak to konieczne, w celu osiągnięcia sprawiedliwego i trwałego pokoju, który w pełni respektuje Kartę Narodów Zjednoczonych i integralność terytorialną oraz suwerenność Ukrainy" - podkreślili przywódcy w oświadczeniu. Meloni: Ukraiński opór oddala wojnę światową Biden i Meloni zgodzili się też, że "szczyt NATO w Wilnie zademonstrował jedność" Sojuszu i zdolność do jego dostosowania się do zagrożeń i wyzwań ze wszystkich stron, w tym południowej flanki NATO. W tekście przywódcy podkreślili kluczową wagę "wspólnych wysiłków na rzecz promocji stabilności i dobrobytu w szerszym regionie śródziemnomorskim, w tym poprzez zajmowanie się podstawowymi przyczynami niestabilności, terroryzmu i niekontrolowanego napływu imigrantów". Sprawy Ukrainy, nielegalnej migracji i sytuacji w Tunezji były głównymi tematami spotkania przywódców w Białym Domu. Na początku spotkania z Meloni, Biden zwrócił uwagę na pomoc, jakiej Włochy udzielają Ukrainie i podziękował jej za to, że wsparcie Włoch "robi dużą różnicę". Meloni powiedziała, że jest dumna z roli Włoch w obecnym kryzysie. - Wbrew temu, co mówią niektórzy, ukraiński opór oddala wojnę światową, a nie ją przybliża. Ci, którzy wierzą w pokój, powinni być pierwszymi do wsparcia sprawy ukraińskiej - powiedziała włoska premier. Rozmowa na linii Biden-Meloni Jak zapowiedział Biden, liderzy mieli omówić również współpracę gospodarczą obu krajów wartą ponad 100 mld dolarów, pomoc zagraniczną oraz współpracę w kosmosie, a także sytuację w regionie śródziemnomorskim, w tym "naszą pracę z państwami regionu, by odpowiedzieć na rzeczywiste wyzwania migracyjne dochodzące z Afryki". Obydwoje zwracali uwagę na bliskie związki obu krajów ze względu na obecność milionów Amerykanów włoskiego pochodzenia. Biden wspomniał, że wychował się w Scranton w Pensylwanii wśród wielu potomków włoskich imigrantów, gdzie odstawał z powodu swojego niewłoskiego nazwiska. Zaznaczył też, że był jedynym nie-Włochem, który został odznaczony tytułem człowieka roku przez lokalne włoskie stowarzyszenie. - Jestem Irlandczykiem, ale nie jestem głupi: poślubiłem wnuczkę Dominica Giacoppy - żartował Biden, wskazując na włoskie korzenie swojej żony. Komentując amerykańska prasa podkreślała, że wizyta oraz honory, z jakimi została przyjęta Meloni w Waszyngtonie jest oznaką dobrych relacji między Bidenem i szefową włoskiego rządu. Według "Washington Post", mimo początkowej nieufności i obaw ekipy Bidena, kiedy prawicowa polityk obejmowała władzę, szybko zdobyła zaufanie prezydenta USA, zaskakując go m.in. zdecydowanym wsparciem Ukrainy. Przed spotkaniem w Białym Domu włoska premier spotkała się z liderami Demokratów i Republikanów w Kongresie USA. Meloni: Nie możemy być hipokrytami Po spotkaniu z amerykańskim przywódcą, podczas konferencji prasowej w ambasadzie Włoch w Waszyngtonie, szefowa rządu podkreśliła: - Zobaczyłam prezydenta Bidena zdeterminowanego i dodała: - Wspieranie Ukrainy przeciwko Rosji było jedynym sposobem, by sprzyjać procesowi pokojowemu. - Błyskawiczna inwazja na Ukrainę doprowadziłaby do wojny bliżej nas i zniszczyłaby fundamenty prawa międzynarodowego - mówiła premier. Zaznaczyła też: - Wszyscy chcemy, aby ta sytuacja skończyła się, ale nie możemy być takimi hipokrytami, by nazywać pokojem to, co pokojem nie jest. - Postawa Włoch wobec konfliktu ukraińskiego jest nadzwyczaj szanowana i uznawana przez Stany Zjednoczone, które są świadome wyrzeczenia i wysiłków, jakie podejmują i podzielają Włosi - zapewniła Meloni. - Jestem dumna z tego, że przewodzę Włochami, na które patrzy się z wielkim szacunkiem i uwagą. A dzisiaj dzięki swej pozycji, w której nie ma niezdecydowania, Italia może odgrywać rolę także w Europie - mówiła. Relacjonując swoją rozmowę z prezydentem USA dodała, że odbudowa Ukrainy i stosunki z Afryką będą w centrum włoskiego przywództwa w G7 w przyszłym roku. Jak zaznaczyła, "w przeszłości Europa i Zachód nie przywiązywały wystarczającej wagi do Afryki". - Afryka nie jest kontynentem biednym, ale bogatym - zauważyła. Odnosząc się do tematu relacji z Chinami Giorgia Meloni przekazała dziennikarzom: - Mówiliśmy o tym, że konieczne jest zagwarantowanie naszego bezpieczeństwa gospodarczego i jednocześnie zapewnienie dialogu z Pekinem. Premier podkreśliła, że w Białym Domu nie czuła się jak "Kopciuszek", bo zawsze koncentruje się na celach, jakie ma przed sobą. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!