Emocjonalne wystąpienie Meloni: Nie mylmy słowa "inwazja" ze słowem "pokój"
Awanturą i emocjonalnym wystąpieniem premier zakończyła się czwartkowa debata we włoskim parlamencie. Giorgia Meloni nerwowo zareagowała na apel opozycyjnej posłanki, by "w imię pokoju" wstrzymać się z dalszym wsparciem Ukrainy. - Pani mówi nam, żebyśmy się zatrzymali. Myślę, że powinna to pani powiedzieć Putinowi - odpowiedziała premier. - Nie bądźmy hipokrytami i nie mylmy słowa "inwazja" ze słowem "pokój" - grzmiała z mównicy.
Parlament Włoch dyskutował w czwartek nad tematami rozpoczynającego się w piątek szczytu Rady Europejskiej. Jednym z nich jest trwająca wojna w Ukrainie i kwestia dalszej pomocy militarnej.
Na mównicę weszła Elisa Scutella, wybrana w Kalabrii parlamentarzystka eurosceptycznego Ruchu Pięciu Gwiazd. - Zatrzymajcie się i rozpocznijcie z nami podróż dyplomatyczną. Dla was są lobby zbrojeniowe, dla nas są obywatele i ich interesy - mówiła Scutella, która apelowała o wstrzymanie się "w imię pokoju".
Na tę wypowiedź emocjonalnie zareagowała włoska premier. Jej wypowiedź trwała dwie minuty. Szefowa rządu zaczęła spokojnie, po minucie mówiła już z podniesionym głosem, a w ostatnich 30 sekundach krzyczała i mocno gestykulowała. Wideo mocno rozchodzi się po sieci z napisami w kilku językach.
- Pani Scutella mówi nam, żebyśmy się zatrzymali. Myślę, że powinna to pani powiedzieć Putinowi. I zaskakuje mnie, że zwraca się pani do nas, bo być może zdradza pani w ten sposób swoje stanowisko, które oznacza przyzwolenie na inwazję na Ukrainę - mówiła Giorgia Meloni.
Szefowa włoskiego rządu podkreśliła, że należy nazywać rzeczy po imieniu.
- Jeśli my się zatrzymamy, będzie to przyzwolenie na dalszą inwazję. Nie bądźmy hipokrytami i nie mylmy słowa "inwazja" ze słowem "pokój". Niedopuszczenie do dalszej inwazji nie oznacza braku pracy na rzecz planu pokojowego. Naprawdę pani myśli, że komuś podoba się wojna? - pytała Meloni.
Włochy: Giorgia Meloni za dalszą pomocą dla Ukrainy
Włoska premier podkreśliła, że sytuacja jest bardziej skomplikowana niż przedstawia to propaganda. - Mówi pani o pokoju. Jakie są według pani warunki otwarcia negocjacji? Uważacie, że do otwarcia negocjacji konieczne jest zażądanie od Rosji zaprzestania wrogich działań i wycofania wojsk z terytorium Ukrainy? Uważacie, że ukraińskie granice trzeba zrewidować? Należy Moskwie oddać tereny, które zajęła i gdzie zorganizowała referenda o samostanowieniu? - dopytywała.
- To bym chciała usłyszeć, jeśli na serio rozmawiamy o pokoju. Inaczej jest to propaganda przeciw suwerennemu państwu, wolnemu narodowi i przeciw prawu międzynarodowemu. To nieodpowiedzialność - mówiła Giorgia Meloni.