Marzą o lepszym życiu. Przez podejrzanych agentów trafiają do Polski

Piotr Białczyk

Piotr Białczyk

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
1,7 tys.
Udostępnij

Młodzi Filipińczycy zachęceni w internecie do podróży do Polski wpadają w sidła podejrzanych pośredników. Marzący o lepszej pracy i warunkach bytowych po dotarciu mierzą się nie tylko z ponurą rzeczywistością, ale mierzą się także z surowym prawem migracyjnym. Takie tezy wybrzmiały w nowym materiale telewizji Al-Dżazira.

Lotnisko na Filipinach (zdj. arch.)
Lotnisko na Filipinach (zdj. arch.) Veejay Villafranca/BloombergGetty Images

Telewizja przywołała historię jednego z imigrantów, który znalazł zatrudnienie w fabryce drobiu w Mławie.

"Czekał na koniec zmiany, gdy do zakładu pracy przyszła policja poinformowana wcześniej o zatrudnianiu przez fabrykę nieudokumentowanych pracowników" - podała Al-Dżazira.

"Nie wiedziałem, że jestem nielegalny. Myślałem, że moja agencja uzyskała dla mnie pozwolenie na pracę" - tłumaczył mężczyzna. Został zatrzymany na jeden dzień i przesłuchany, zanim polskie władze imigracyjne poinformowały go, że zostanie deportowany.

Migranci zaskoczeni polskim prawem migracyjnym

Podróż z Filipin do Polski zwykle zaczyna się w internecie. Kandydaci odpowiadają na niektóre z setek ogłoszeń, które fałszywie oferują filipińskim pracownikom stabilną, dobrze płatną pracę w Polsce.

Rekruterzy obiecują także bezproblemowe załatwienie stałego pobytu i obywatelstwa. Za tę szansę Filipińczycy płacą agentom tysiące dolarów. W niektórych przypadkach te miejsca pracy w ogóle nie istnieją - zaznaczyła Al-Dżazira.

Dla wielu zaskoczeniem okazuje się wymóg mieszkania w Polsce przez co najmniej pięć lat i zdania testu z języka polskiego, by otrzymać status stałego rezydenta - dodano. Pracownikom obiecuje się stałe zatrudnienie na pełny etat, jednak często na miejscu muszą pracować dorywczo za niewielkie stawki.

Rekruterzy wabią również pracowników ofertą zakwaterowania w prywatnym domu, podczas gdy w Polsce trafiają do wielopokojowych mieszkań z innymi ściągniętymi do Europy osobami. "Każdego dnia stoimy w kolejkach do łazienki we własnym mieszkaniu" - powiedziała jedna z filipińskich imigrantek.

Coraz więcej pracowników z Filipin

Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) odnotowała znaczny wzrost liczby filipińskich pracowników w Polsce - obecnie około 30 tys.

"Rzeczywiście stoją oni w obliczu ryzyka nadużyć lub pogwałcenia ich praw przez niewielkie zarobki lub wstrzymywane płace oraz niskie jakościowo czy wręcz niehigieniczne zakwaterowanie oferowane przez pracodawców" - podkreśliła IOM.

Zauważając narastający problem, rząd Filipin wydał kilka ostrzeżeń przed "pozbawionymi skrupułów osobami rekrutującymi" do pracy w Polsce, których celem są też Filipińczycy pracujący w innych krajach, np. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Jak wyglądało przeszukanie domu Romanowskiego? "Sprawdzali nawet garnki"
      Jak wyglądało przeszukanie domu Romanowskiego? "Sprawdzali nawet garnki"RMF24.plRMF
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      800
      Super
      relevant
      291
      Hahaha
      haha
      271
      Szok
      shock
      120
      Smutny
      sad
      90
      Zły
      angry
      109
      Lubię to
      like
      Super
      relevant
      1,7 tys.
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na