Do sytuacji doszło w Bala Cynwyd w Filadelfii w USA. Media podkreślają, że według informacji uzyskanych przez dyrekcję kilku uczniów wymieniało się SMS-ami, sporządzając tzw. listę zabójstw. USA: 10-latkowie stworzyli "listę zabójstw". "Każdego dnia myślę o strzelaninie" Podejrzani mieli podkreślać w swoich wiadomościach, iż "mają nadzieję, że wymienione na czacie osoby zostaną zastrzelone". Telewizja dotarła do informacji, że zamieszani w sprawę mają około 10 lat. "Każdego dnia myślę o strzelaninie w szkole i mam nadzieję, że większość z tych osób zginie" - ma brzmieć treść jednej z wiadomości. Dyrekcja poinformowała o sytuacji rodziców tych uczniów, którzy zostali wymienieni w SMS-ach. Jeden z opiekunów dzieci - gdy tylko dowiedział się, że jego syn widnieje na "liście zabójstw" - postanowił zatrzymać go w domu, z dala od innych. Powiadomił także o sprawie media i służby. Policja: Brak autentycznego zagrożenia i groźby Niemniej lokalna policja wydała komunikat, w którym podkreśla, że dotychczas nie odnalazła "autentycznego zagrożenia i groźby" wobec społeczności szkolnej, a zwłaszcza wobec tych dzieci, które zostały wymienione w wiadomościach. - Moim zdaniem oświadczenie policji jest absurdalne - powiedział w rozmowie z telewizją Fox29 jeden z rodziców. - Zdecydowaliśmy się nie wysyłać naszego dziecka z powrotem do tej szkoły; do tego środowiska, jakie umieszcza naszego syna na "liście zabójstw" - dodaje. Media podkreślają, że żaden z uczniów, którzy "wyrażali nadzieję" na zorganizowanie strzelaniny, nie został zidentyfikowany. Strzelanina w szkole w Nashville. Zginęło troje dzieci i troje dorosłych Jak podaje portal amerykańskiej telewizji Fox News, do odkrycia podejrzanych i groźnie brzmiących SMS-ów doszło 27 marca, czyli tego samego dnia, kiedy w Nashville odbyła się tragiczna strzelanina w katolickiej, prywatnej szkole podstawowej. Zginęło tam troje dzieci i troje dorosłych, w tym dyrektorka placówki.