Lasy na krawędzi. Tracimy dziesięć boisk na minutę
Lasy znikają w zastraszającym tempie. Co minutę traciliśmy obszar równy 10 boiskom piłkarskim. W całym 2023 roku wycięto drzewa na obszarze wielością niemal dorównującym Szwajcarii. Ale są też dobre wieści: wycinka w części Amazonii bardzo spowolniła. To zasługa polityków.

Organizacja pozarządowa World Resources Institute (WRI), we współpracy z naukowacami z Uniwersytetu w Maryland opublikowała coroczny raport na temat problemu wylesiania. Wynika z niego, że choć w niektórych krajach sytuacja zmieniła się na lepsze, to w innych częściach świata jest coraz gorzej.
Jaka prognoza pogody jest najlepsza? Taka, która jest aktualizowana co 30 minut. Wypróbuj darmową aplikację Pogoda Interia. Zainstaluj z Google Play lub App Store
Ciężki rok dla lasów
Według danych WRI w 2023 roku z powierzchni ziemi zniknęło łącznie 37 tys. kilometrów kwadratowych lasów pierwotnych. To niewiele mniej niż wynosi powierzchnia Szwajcarii (41 tys. kilometrów kwadratowych). Średnio w każdej minucie znikały drzewa z terenu o powierzchni 10 boisk piłkarskich.
Lasy wycina się głównie pod działalność rolniczą - przekonują specjaliści. Duży udział w wylesianiu miały w ubiegłym roku również rekordowe pożary. W samej Kanadzie z tego powodu zniknęło 8 mln hektarów lasów.
Z obliczeń autorów publikacji wynika, że łączne straty drzewostanu w 2023 roku równe są emisji 2,4 mld ton dwutlenku węgla. To odpowiada prawie połowie rocznej emisji pochodzącej ze spalania paliw kopalnych w USA.
Iskierka nadziei w politykach
W natłoku złych wieści pojawiają się jednak również pozytywne informacje. Dramatycznie zmniejszyła się bowiem wycinka lasów tropikalnych w Brazylii i Kolumbii. Przyczynili się do tego nowi prezydenci: Luiz Inácio Lula da Silva w Brazylii oraz Gustavo Petro w Kolumbii.
Według autorów pracy nowe władze tych krajów wspierają ochronę środowiska naturalnego, w tym lasów tropikalnych. Dzięki ich działaniom wycinka w Amazonii znacznie spowolniła. W Brazylii wykarczowano o 36 proc. dżungli mniej niż rok wcześniej. W Boliwii ten wskaźnik był jeszcze lepszy: wycinka była mniejsza o około 50 proc. w porównaniu z wcześniejszym rokiem.
Dwa kroki w tył
Niestety to, co zyskano w Brazylii i Kolumbii, "nadrobiono" w innych krajach. W 2023 roku wycinki oraz pożary przetrzebiły lasy tropikalne w Boliwii (zniknęło ich o 27 proc. więcej niż w 2022 roku), a także w Laosie i Nikaragui.
Świat robi dwa kroki w przód i dwa kroki w tył w kwestii utraty lasów - stwierdziła Mikaela Weisse, dyrektor WRI.
W Boliwii 2023 był trzecim rokiem z rzędu z rekordowo wysoką liczbą wycinek. W Republice Kongo natomiast kolejny rok z rzędu zniknęło ponad pół miliona hektarów lasów tropikalnych.
Coraz dalej od celu
Podczas szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow światowi przywódcy uzgodnili, że do 2030 roku proces deforestacji ma się zatrzymać, a nawet zacząć cofać. Żeby do tego doszło, a lasy mogły się odradzać, utrata terenów zielonych nie może przekroczyć określonego poziomu. Autorzy publikacji dowodzą jednak, że obecnie to niemożliwe.
W 2023 roku zniknęło o prawie 2 mln hektarów lasów więcej niż poziom wymagany do spełnienia założonego celu.
- Czy jesteśmy na drodze do powstrzymania wylesiania do 2030 roku? Krótka odpowiedź brzmi: nie. Bardzo zboczyliśmy z trasy i zmierzamy w złym kierunku - podkreślił Rod Taylor, dyrektor WRI ds. lasów.
Źródło: "The Guardian", AFP, BBC, WRI.org
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!