Zjawisko o bezprecedensowej skali. "Unosi się nad śniegiem"
Oprac.: Aleksandra Wieczorek
Kanada, doświadczona przez trawiący ją w zeszłym roku ogień, ma kolejny problem. Mimo warstw śniegu znów w powietrzu unosi się dym. Naukowcy wskazują, że zjawisko może wynikać z niedogaszonych do jesieni ubiegłorocznych pożarów i ostrzegają, że mogą one również być zagrożeniem w nadchodzących cieplejszych miesiącach.

O tym zjawisku mówi m.in. strażak i naukowiec zamieszkała w Kolumbii Brytyjskiej od ponad 15 lat Sonja Leverkus, cytowana przez BBC. Wspomina ona, że również podczas burzy śnieżnej w listopadzie trudno było powiedzieć o białych opadach śniegu. Z racji wówczas unoszącego się dymu, przybrały one niebieskoszary odcień.
- Nigdy nie doświadczyłam burzy śnieżnej o zapachu dymu - mówiła. Smugi dymu widoczne są również w lutym, nawet przy temperaturach osiągających wartości poniżej zera.
Zjawisko występowało już wcześniej. Jednak teraz skala jest ogromna
Jak podaje BBC, w czasie tzw. pożarów zombie, zwanych też pożarami zimowymi, nie widać płomieni. Zamiast tego ogień tli się tuż pod powierzchnią, dzięki obecności mchu torfowca powszechnego w lasach borealnych Ameryki Północnej oraz warstwom śniegu, które izolują go od zimna.
Jak się okazuje, zjawisko to nie jest niczym niezwykłym. W Kolumbii Brytyjskiej w ostatnich 10 latach były one odnotowywane niejednokrotnie.
Jednak w styczniu doszło do bezprecedensowego zdarzenia - wówczas odnotowano aż 106 aktywnych pożarów zombie. Wśród naukowców wzbudziło to duże poruszenie w kontekście tego, co oznacza to dla nadchodzącego sezonu. Do wiosny większość z nich zazwyczaj wygasa, jednak obecnie w Kolumbii Brytyjskiej ma wciąż płonąć 91 z nich. To potencjalnie niebezpieczna sytuacja, ponieważ te, które nie wygasną do marca, mogą zapalić się ponownie w momencie stopnienia śniegu - informuje BBC.
Duża liczba incydentów w Kanadzie. Naukowcy wskazują przyczyny
Podobny wzrost odnotowano również w sąsiedniej prowincji - Alberta. Naukowcy zwracają uwagę na powiązania z bijącym rekordy ubiegłorocznym sezonem pożarów w Kanadzie.
W 2023 roku w tym kraju ogień strawił ponad 18 milionów hektarów ziemi. Tysiące ludzi zostało zmuszonych do ewakuacji i opuszczenia swoich domów. Podczas akcji ratowniczej były także ofiary wśród ludzi - na służbie zginęło kilku strażaków.
Mike Flannigan, profesor na Uniwersytecie Thompson Rivers w Kelowna w Kolumbii Brytyjskiej i ekspert w tej dziedzinie wskazuje, że to właśnie ubiegłoroczny bilans pożarów może mieć bezpośredni wpływ na obecną sytuację, bowiem większość z pożarów zombie to pożary, których nie udało się całkowicie ugasić do jesieni. Do końca 2023 roku w Kolumbii Brytyjskiej odnotowano ich w sumie 2200. Innym z czynników ma być susza, z którą prowincja boryka się już od dwóch lat.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!