- Znaleźliśmy kilka fragmentów ciała, które mogą należeć do osób zaginionych. Szczątki zostały przekazane do badań w celu ustalenia tożsamości ofiar - przekazała TV 2 rzeczniczka łotewskiej marynarki wojennej Liva Veita. Veita dodała, że w poniedziałek na morzu znaleziono fragmenty wraku samolotu, w tym siedzenia. Katastrofa samolotu na Bałtyku. Utracono kontakt z maszyną Do katastrofy doszło w niedzielę wieczorem na Morzu Bałtyckim u wybrzeży Łotwy. Według mediów na pokładzie samolotu był niemiecki pilot 72-letni Peter Greiesemann, jego 68-letnia żona Juliane, 26-letnia córka Lisa oraz jej 27-letni partner. Rodzina leciała z południowej Hiszpanii do Niemiec. W niedzielę po południu samolot miał wylądować w Kolonii, jednak z niewiadomych przyczyn kontynuował lot na dużej wysokości nad Bałtykiem. Pilot zgłaszał problem z ciśnieniem tuż po starcie, następnie utracono z nim kontakt, gdy maszyna opuściła przestrzeń nad Półwyspem Iberyjskim. Poderwane przez duńskie wojsko myśliwce nie zaobserwowały nikogo w kokpicie