Izrael odpowiada na atak. Liban dostał ostrzeżenie
Siły Zbrojne Izraela poinformowały, że ostrzelały pozycje libańskich bojówek Hezbollahu. W komunikacie przekazano, że jest to odpowiedź na wcześniejsze ataki rakietowe i artyleryjskie, jakie miały zostać przeprowadzone z terytorium Libanu.

W niedzielę armia Izraela poinformowała, że jej myśliwce i artyleria ostrzelały pozycje bojówek Hezbollahu. Siły Obronne Izraela twierdzą, że jest to odpowiedź na ataki rakietowe z zagranicy, gdzie m.in. została ostrzelana komórka terrorystów, która przeprowadziła atak na Dovev tuż przy granicy z Libanem, a także dwie bojówki prowadzące atak moździerzowy na społeczności Menara i Jiron.
Izrael odpowiada na atak z terytorium Libanu
Zdaniem izraelskich mediów w ataku jak na razie nie ma ofiar śmiertelnych, ale stan jednego z poszkodowanych jest krytyczny. Dodatkowo sześć osób miało zostać poważnie rannych. Są to osoby cywilne.
Armia podała, że "niedawno zaatakowała grupę naprowadzającą wyrzutnie rakiet z obszaru cywilnego na terytorium Libanu." Wojsko dodało, że jego dron "zaatakował oddział terrorystów, którzy próbowali odpalić przeciwpancerne pociski rakietowe w kierunku terytorium Izraela, w miasto Metula".
Liban dostał ostrzeżenie od Izraela
Wcześniej w Izraelu kilku cywilów zostało rannych przy granicy z Libanem, na skutek ostrzału pociskami przeciwpancernymi. Rzecznik izraelskich służb ratunkowych poinformował, że jedna osoba została bardzo poważnie ranna, a lżejsze obrażenia odniosły trzy do pięciu osób.
Przywódca Hezbollahu Hasan Nasrallah zapowiedział w sobotę, że front przeciw Izraelowi nadal będzie aktywny. W odpowiedzi izraelski minister obrony Joaw Galant ostrzegł, że Bejrut może spotkać taki sam los jak Gazę, jeśli Hezbollah wciągnie Liban w wojnę.
Opozycyjny minister w izraelskim gabinecie wojennym Beni Ganc powiedział w środę, że konflikt z Hamasem to "wojna egzystencjalna" dla państwa żydowskiego, dlatego nie można jeszcze określić jej granic. Przyznał, że jeśli chodzi o sprawę zagrożenia ze strony sojusznika Hamasu, libańskiego Hezbollahu, to Izrael nadal stara się uniknąć wojny na dwóch frontach, choć armia jest przygotowana na ewentualne nasilenie się konfliktu z tym ugrupowaniem.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!