Incydent w Chorwacji. Belgrad oburzony, zaskakująca reakcja prezydenta
Kukła serbskiego prezydenta Aleksandra Vuczicia poszła z dymem podczas karnawału w chorwackiej Kaszteli. Szef MSZ Serbii zareagował, określając incydent przejawem "patologicznej nienawiści". Co zaskakujące, zadowolenia z happeningu nie krył Vuczić. - Nie ma lepszego dowodu na to, ile dobrego zrobiłem dla Serbów niż palenie mojej kukły przez Chorwatów - podkreślił. Pomiędzy narodami od kilkudziesięciu lat panują napięte stosunki.

Podczas tradycyjnego karnawału organizowanego w okolicach Splitu w sobotę spalono kukłę z podobizną prezydenta Serbii, stwierdzając, że "tradycja nakazuje", aby podpalić podobiznę "sprawcy wszystkich problemów minionego roku". Kukłę Vuczicia spalono drugi rok z rzędu; w 2024 roku zniszczono dodatkowo podobiznę prezydenta Rosji Władimira Putina.
"Grasz wielkiego przywódcę. Kłamiesz. Grasz rozjemcę. Nadal żyjesz w latach 90. Wspierasz przestępców. Tworzysz podziały" - takie oskarżenia pod adresem serbskiego przywódcy padały z ust Chorwatów.
Incydent został w niedzielę skomentowany przez prezydenta Vuczicia, który uznał, że "to dowód na to, ile dobrego zrobił dla narodu serbskiego". - Nie ma lepszego dowodu na to, ile dobrego zrobiłem dla Serbów niż palenie mojej kukły przez Chorwatów; jestem z tego bardzo dumny - stwierdził serbski prezydent.
Serbia. Szef MSZ reaguje na wydarzeniach w Chorwacji
Co ciekawe, Vuczić wyraził nadzieję, że jego przeciwnicy powtórzą akcję spalenia kukły również w przyszłym roku. - Będę walczył jeszcze ciężej i bardziej o naród serbski i obywateli Serbii, aby mieli wystarczająco dużo powodów, aby spalić tę kukłę - zapowiedział.
Minister spraw zagranicznych Serbii Marko Djurić określił wydarzenie "haniebnym i prowokacyjnym aktem". - To wyraz patologicznej nienawiści do Serbii i ten incydent bezpośrednio szkodzi stosunkom między obydwoma krajami - powiedział Djurić. Wezwał przy tym władze w Zagrzebiu do "zrozumienia, że takie incydenty są niedopuszczalne w cywilizowanym społeczeństwie".
Marszałek serbskiego parlamentu i była premier Ana Brnabić oceniła, że "Vuczić jest rzekomo winny dlatego, że głośno podkreśla to, iż operacja 'Burza' z 1995 roku jest zbrodnią i największą czystką etniczną w Europie od II wojny światowej".
Wojna na Bałkanach. 30 lat od operacji "Burza"
W wyniku ofensywy "Burza", przeprowadzonej w dniach 4-7 sierpnia 1995 roku, Chorwacja odzyskała zajęte wcześniej przez Serbów tereny i wypędziła z nich około 200 tys. osób - wynika z danych chorwackich organizacji pozarządowych. Zagrzeb i Belgrad spierają się o dokładną liczbę zabitych i wypędzonych.
Konflikt między Zagrzebiem a separatystyczną mniejszością chorwackich Serbów rozpoczął się w czerwcu 1991 roku, kiedy Chorwacja wystąpiła z Jugosławii, a chorwaccy Serbowie proklamowali samozwańczy okręg autonomiczny na północnym wschodzie kraju.
Okręg ten wraz z innymi regionami zamieszkanymi przez mniejszość serbską wszedł później w skład samozwańczej Republiki Serbskiej Krajiny ze stolicą w Kninie. "Burza" zakończyła towarzyszącą rozpadowi Jugosławii wojnę w Chorwacji.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!