Po miesiącach sporów Gerhard Schroeder został uhonorowany przez swoją partię SPD za 60 lat członkostwa w ugrupowaniu. Podczas zamkniętego dla publiczności wydarzenia, które odbyło się w piątek rano w Hanowerze - stolicy landu, którego Schroeder był premierem, zanim został kanclerzem - były szef rządu otrzymał honorowy dyplom i okazjonalną przypinkę. Uroczystość zorganizował hanowerski okręg SPD. Schroeder był kanclerzem federalnym w latach 1998-2005 i premierem Dolnej Saksonii w latach 1990-1998. Kwestia tradycyjnego uhonorowania byłego kanclerza budziła w ramach SPD liczne kontrowersje. Lokalne koło partii w Hanowerze rozważało rezygnację z uroczystości. Ostatecznie jej zorganizowania podjął się były burmistrz Hanoweru, Herbert Schmalstieg. W piątkowym wydarzeniu, zamkniętym dla mediów, miało wziąć udział około 40 gości, w tym Matthias Miersch, przewodniczący okręgu SPD w Hanowerze i wiceprzewodniczący grupy parlamentarnej SPD. Udziału nie planowali obecny premier landu Dolnej Saksonii, Stephan Weil, ani ścisłe kierownictwo SPD. Rosyjskie powiązania Gerharda Schroedera budzą kontrowersje w SPD Gerhard Schroeder od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę był ostro krytykowany za swoje promoskiewskie sympatie i wieloletnie powiązania z rosyjskimi koncernami energetycznymi. Schroeder uważany jest też za bliskiego przyjaciela Władimira Putina, którego odwiedził w Moskwie już po wybuchu wojny z Ukrainą. Były kanclerz potępił, co prawda, rosyjską inwazję, ale opowiadał się za utrzymaniem stosunków z Rosją i podkreślał gotowość Kremla do negocjacji. Od 2022 roku kierownictwo SPD wielokrotnie dystansowało się od swojego byłego szefa i demonstracyjnie nie zaprosiło go nawet na ostatni partyjny kongres w grudniu zeszłego roku. Jednak nie powiodła się próba wykluczenia Schroedera z partii, zainicjowana przez aż 17 oddziałów SPD w 2022 roku. Komisja arbitrażowa stwierdziła, że nie można udowodnić, że prorosyjskie zaangażowanie byłego kanclerza łamie status partii. Schroeder czuje się skrzywdzony Obecna przewodnicząca SPD Saskia Esken tłumaczyła w czwartek, dlaczego Schroeder - mimo oporu wewnątrz partii - jednak otrzyma honorowy dyplom. - Nie udało się nam wykluczyć Gerharda Schroedera z partii. Nie udało nam się również przekonać go, że powinien sam zrezygnować z członkostwa - do czego go namawiałam - powiedziała Esken telewizji RTL/ntv. - Nadal jest więc on członkiem SPD i może korzystać ze wszystkich wynikających z tego faktu praw - również takiego, jak uhonorowanie za wieloletnie członkostwo - dodała. Sam Schroeder z kolei czuje się niezrozumiany przez niektórych partyjnych kolegów. Niedawno wyraził rozczarowanie postawą swojego długoletniego towarzysza z czasów, gdy sam pełnił funkcję kanclerza Dolnej Saksonii, obecnego prezydenta Niemiec, Franka-Waltera Steinmeiera. - Mogę zrozumieć, że dystansuje się ode mnie ze względu na politykę państwa, ale nie to, że zapowiedział, że nie będzie mi już składał życzeń z okazji urodzin - powiedział 79-latek gazecie "Hannoversche Allgemeine Zeitung" w tym tygodniu. Od początku wojny w Ukrainie Schroeder przez długi czas powstrzymywał się od udzielania publicznych oświadczeń. W ostatnich tygodniach były kanclerz udzielił kilku wywiadów, a także wypowiedział się na tematy inne niż wojna w Ukrainie i jego relacje z SPD. Schroeder m.in. oskarżył SPD o to, że zbytnio podporządkowuje się swojemu partnerowi koalicyjnemu, partii Zielonych i robi zbyt mało w dziedzinie edukacji i polityki mieszkaniowej. Redakcja Polska Deutsche Welle *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!