Estonia chciała porozumieć się z Rosją w sprawie granicy. Moskwa ma warunki
Rosjanie dopuszczają zgodę na przeprowadzenie nowych pomiarów koryta granicznej rzeki Narwy, jeśli dojdzie do ratyfikacji traktatu granicznego. Ten od lat jest jednak przedmiotem sporu. Estończycy, którzy wyszli z propozycją wspólnego ustalenia linii granicznej, podkreślają, że traktat nie ma nic wspólnego z sytuacją na rzece ani też incydentem, do którego doszło pod osłoną nocy w maju 2024 roku.

Estonia z propozycją przeprowadzenia nowych pomiarów koryta Narwy wystąpiła w połowie lipca. We wniosku podkreślono, że proces powinien zostać przeprowadzony do końca sierpnia.
Wskazany miesiąc dobiega końca, a przełomu nie ma. Rosjanie co prawda na inicjatywę estońskich władz odpowiedzieli, ale w taki sposób, że można wnioskować, iż nie zależy im na szybkim uregulowaniu linii granicznej na rzece.
Granica Estonii z Rosją. Spór o sytuację na Narwie
- Otrzymaliśmy odpowiedź, ale nie zawiera ona konstruktywnej reakcji na propozycję wspólnego mapowania toru wodnego - powiedział w środę szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna.
Jak przekazał minister spraw zagranicznych Estonii, Rosja stawia warunki. Moskwa wskazała, że zgodzi się na rozmowy o przeprowadzeniu pomiarów koryta rzeki, ale tylko jeśli dojdzie do ratyfikacji traktatu granicznego. Ten od lat jest natomiast przedmiotem sporu.
Estończycy podkreślają, że żądania Rosjan nie mają żadnego związku z wyznaczeniem linii granicznej na Narwie ani też incydentem, do którego doszło w maju bieżącego roku. Wtedy to w nocy rosyjscy pogranicznicy usunęli z rzeki kilkadziesiąt estońskich boi demarkacyjnych, które ułatwiają żeglugę i pozwalają uniknąć przypadkowego przekroczenia granicy oraz wpłynięcia na tereny Federacji Rosyjskiej.
Estońskie służby nie interweniowały, gdy Rosjanie usuwali pływaki nawigacyjne. Argumentowano wtedy, że zaniechano działań, aby uniknąć ewentualnej eskalacji. - Rosja nie może przekraczać linii granicznej i usuwać boi granicznych z estońskich wód bez względu na status ratyfikacji traktatu granicznego - dodał stanowczo Tsahkna, którego cytuje portal publicznej stacji Eesti Rahvusringhääling.
Wytyczenie granicy na rzece między Estonią a Rosją. Trwa spór
Minister podkreślił też, że uważa, iż zawieranie jakichkolwiek umów z Rosją w momencie, gdy atakuje Ukrainę i narusza międzynarodowe prawo, jest niestosowne. Wskazał jednak, że uregulowanie sytuacji na rzece jest uzasadnione, choćby z uwagi na naturalne procesy prowadzące do zmiany toru wodnego, które mogły zajść na przestrzeni lat. - Jesteśmy w kontakcie z naszymi sojusznikami i analizujemy kolejne kroki - powiedział szef resortu.
Na czym polega problem w ratyfikacji traktatu granicznego pomiędzy państwami? Rosjanie nie akceptują zmian wprowadzonych przez parlament Estonii do preambuły, gdzie wpisano, że kraj jest spadkobiercą republiki proklamowanej w 1918 roku. Moskwa kwestionuje też fragment dotyczący traktatu pokojowego z Tartu (1920 rok), z którego wynika, że tereny Estonii były większe o około 5 procent.
"Kolejne porozumienie w sprawie granicy podpisali w 2014 roku ministrowie spraw zagranicznych Urmas Paet i Siergiej Ławrow. Ustalili w nim ponownie przebieg granicy po linii z czasów sowieckich. Jednak parlamenty obu stron umowy nie ratyfikowały. W 2020 roku przewodniczący Riigikogu Henn Põlluaas publicznie wskazał, że estoński parlament zatwierdzi tylko taką umowę, która zakłada przebieg granicy zgodny z postanowieniami traktatu z Tartu. Rosjanie odrzucają takie rozwiązanie" - opisuje genezę sporu Polski Instytut Spraw Międzynarodowych.
Granica Rosji z Estonią na Narwie liczy niemal 340 km, z czego około 76 (22 proc. całej granicy) przebiega na Narwie.
Źródło: Eesti Rahvusringhääling
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!












