W swej ostatniej książce Dmitrij Trenin ogłosił, iż Rosja definitywnie przestała być imperium i już nigdy więcej się nim nie stanie. Wydaje się, iż w drugim dziesięcioleciu XXI wieku, jest to jedyny racjonalny punkt widzenia. Jurodiwy (i cokolwiek demoniczny) geopolityk z Worobiowych Gór A jednak, jest w Moskwie człowiek, który przygarnia pod swoje skrzydła i daje nadzieję, wszystkim tym, którzy gorąco wierzą nie tylko w konieczność, ale także w nieuchronność odrodzenia imperium. W swoim szańcu na Worobiowych Górach, gdzie, na polanie, z której Napoleon patrzył na płonącą Moskwę, wznosi się monumentalna piramida MGU, Dugin już trzecie dziesięciolecie nadaje trendy rosyjskiego konserwatyzmu, gromi przeciwników i konsekwentnie zapowiada powrót Rosji do panowania nad Eurazją. Jeszcze parę lat temu, mogło wydawać się, iż jest tylko nieszkodliwym dziwakiem, pogrążonym we własnych fobiach i staczającym się w paranoję. A jednak, wraz ze stopniowym "powstawaniem Rosji z kolan", jego poglądy stają się częścią intelektualnego mainstreamu i w coraz większym stopniu stanowią ideologiczną podstawę polityki zagranicznej państwa. Dziś w Rosji, na salonach i w gabinetach władzy, wypada znać Dugina i w swoich działaniach powoływać się na jego myśli. Dwa bieguny rosyjskiej geopolityki: liberalny (Rosja do Europy) i antyliberalny (Rosja na podbój Europy) Jeżeli ująć rosyjską naukę o stosunkach międzynarodowych w symboliczne personalia, to na jej biegunach stoją właśnie Trenin i Dugin. Pierwszy, wykształcony na Zachodzie, były tłumacz wojskowy od lat jest dyrektorem Moskiewskiego Centrum Carnegie. W związku z zawodową afiliacją, regularnie oskarżany jest przez "siły patriotyczne", iż za waszyngtońskie pieniądze robi Rosjanom liberalne pranie mózgu. Dmitrij Witaliewicz, z ujmująco łagodnym wyrazem twarzy, uśmiechając się pod wąsem, w swoich wypowiedziach i publikacjach cierpliwie tłumaczy Rosjanom, iż ich miejsce jest we wspólnym europejskim domu, a imperialna przeszłość jest garbem, który przeszkadza rozwinąć skrzydła i doprowadzić kraj do porządku. Aleksander Dugin, we wszystkim, oprócz nieprzeciętnej inteligencji jest jego całkowitym przeciwieństwem. Na stworzony przez niego system poglądów zwany "neo-eurazjatyzmem", składają się: odrzucenie wartości liberalnych, demokracji i całego dziedzictwa rewolucji XVIII - XIX wieku, aksjomat o immanentnej wrogości Rosji i Zachodu oraz gloryfikacja carskiego i sowieckiego imperium. "Narodowy socjalizm był w porządku, tylko ci toporni Niemcy..." W rewolucyjnym zapale, nie stroni także od pochwał europejskich totalitaryzmów, widząc w ich przywódcach pełne pasji jednostki, zdolne porwać za sobą masy i dokonać fundamentalnych przemian społeczno - politycznych. W jednej z książek napisał, iż zbrodnie narodowego socjalizmu pod władzą Hitlera wynikały z topornego charakteru Niemców, podczas, gdy rosyjski faszyzm byłby "kombinacją naturalnego narodowego konserwatyzmu i gorącego pragnienia prawdziwych zmian". Dugin głosi konieczność sprzymierzenia się "zdrowych sił" Rosji z patriotami z innych krajów do walki przeciwko liberalnym rządom, "atlantyzmowi" i "wielkiemu szatanowi" z Waszyngtonu. "Świat osiągnie pokój i stabilność, gdy Rosja zapanuje nad Eurazją" Jego poglądy polityczne chyba najlepiej ilustruje fakt, iż zerwał współpracę za Partią Narodowo - Bolszewicką, ze względu na lewicowe odchylenie i niedostateczny radykalizm tej ostatniej. Przekładając idee na praktykę stosunków międzynarodowych, według Dugina, świat osiągnie pokój i stabilność, kiedy w Eurazji zapanuje Pax Russica. Konsekwentnie głosi on tezę, iż Rosja JEST imperium (w odróżnieniu np. od Wielkiej Brytanii, która MIAŁA imperium), a więc istotą jej państwowości jest immanentne i permanentne dążenie do poszerzania swoich granic i poddawania swej władzy wciąż nowych terytoriów i narodów, aż do osiągnięcia mitycznego stanu "granic naturalnych". W posuniętej do skrajności wierze w międzynarodowy darwinizm, uważa on, iż sąsiadami wielkiej Rosji mogą być jedynie inne scentralizowane imperia, np. niemieckie, tureckie czy chińskie, kontrolujące ludy i narody zbyt słabe, aby stworzyć i utrzymać niezależną państwowość. "Rosja musi panować nad innymi ludami, bo inaczej jej państwowość straci sens" Zgodnie z geopolitycznym aksjomatem Dugina, Rosja po prostu musi istnieć jako imperium zorganizowane na zasadzie koncentrycznych kręgów podległości z centrum na Kremlu, w przeciwnym bowiem wypadku sprzeniewierzy się własnej misji dziejowej i jej państwowość straci sens. Jego poglądy na politykę Rosji można określić jako sowiecką ideologię imperialną pozbawioną marksizmu. W swoich dążeniach do stworzenia platformy zdolnej zmobilizować szerokie masy rosyjskiego społeczeństwa nie stroni od ideowego eklektyzmu i żonglerki wszelkimi hasłami, zdolnymi skoncentrować na jego osobie uwagę i zyskać sympatie wszystkich tych, którzy tęsknią po upadłym imperium i nienawidzą sprawców jej dezintegracji. Drwiąc sobie z logiki, zdrowego rozsądku i elementarnej spójności intelektualnej, w zależności od aktualnej koniunktury, prezentuje się jako narodowiec lub internacjonalista, piewca sowieckiej chwały lub "prawdziwy" faszysta, pogromca "zgniłych" struktur oficjalnej cerkwi lub wzorowy parafianin. Prorok Dugin, kierownik katedry na wydziale socjologii i wielki mistrz sekty Wbrew oficjalnej nazwie pełnionej funkcji i skromnej tabliczce na drzwiach, Aleksander Dugin jest kimś znacznie więcej, niż kierownikiem katedry na wydziale socjologii uniwersytetu im. Łomonosowa. Jest prorokiem a spotkania z nim są niewątpliwie jednym z tych przeżyć, które stają się punktem odniesienia dla innych, przeszłych i przyszłych wydarzeń w życiu naukowym i osobistym. Dugin jest tak wielką indywidualnością, że po wyjściu z jego zajęć, człowiek zastanawia się czy właśnie rozmawiał z Mojżeszem, Platonem, Trockim czy Che Guevarą. Grono posępnych, brodatych mężczyzn w czarnych koszulach, zebrane wokół zwykle zamyślonego Aleksandra Gelewicza nie jest po prostu grupą naukowców - zapaleńców, ale połączeniem loży masońskiej, sekty i zakonu. Aby czytać teksty Mistrza, nie wystarczy wyostrzona inteligencja, porządny aparat pojęciowy i wiedza filozoficzna. Aby wejść i pozostać w kręgu Dugina, potrzebna jest wiara w jego myśli i nabożne podejście do wypowiadanych przez niego prawd wiary. Dugin przy uchu Putina Co ciekawe, w tym kręgu często usłyszeć można krytykę rosyjskiej władzy. Dla zwolenników Dugina, Putin jest politykiem zbyt pobłażliwym wobec prób narzucenia Rosji liberalnych elementów systemu politycznego, a geopolitycznie, duginiści obwiniają go o "stratę" Ukrainy i nie dość energiczną reintegrację peryferii imperium z macierzą. Podczas odwiedzin w Cchinwali latem 2008 roku, sam Dugin zapowiedział, iż Rosja powinna oswobodzić nie tylko Gruzję, ale także Krym i całość Ukrainy". Kiedy rząd w Kijowie ogłosił go persona non grata, dla wyznawców było to najlepsze potwierdzenie siły i aktualności jego wywodów. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż poglądy Dugina zdobywają coraz większą popularność, a częste w ostatnim czasie deklaracje Putina o przyspieszeniu formowania Unii Eurazjatyckiej są oczywistym wyrazem wpływów ideologii powrotu do prób strategicznego opanowania Eurazji. Po latach poniżeń i marginalizacji, Aleksander Dugin wychodzi z cienia, i jeżeli przekona rosyjską elitę do słuszności swoich poglądów, to już wkrótce Kardynał Richelieu Putina, Władisław Surkow z jego "wertykałem władzy" i "suwerenną demokracją" okaże się piewcą liberalizmu, a bojówki "Naszych" młodzieżowym kółkiem różańcowym. Jakub Korejba