"Republikanie pozostają niewidoczni na tle trzech bloków, które dominują w życiu politycznym" - komentuje portal francuskiego dziennika "Le Figaro". Sondażowy wynik trójki największych formacji politycznych reprezentowanych podczas wtorkowej debaty telewizyjnej nie uległ zmianie. Skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe wygrywa z poparciem 36 proc. co daje od 220 do 260 mandatów. Nowy Front Ludowy ma uzyskać 28 proc. głosów i od 180 do 210 mandatów, a obóz prezydenta Emmanuela Macrona - 21 proc. i 75-110 mandatów. Wybory parlamentarne we Francji. Media przewidują rekordową frekwencję Są to wyniki sondażu ośrodka Ifop, opublikowane w środę po wtorkowej debacie, w której uczestniczyli przywódca Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella, premier Gabriel Attal oraz polityk skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej Manuel Bompard. Rekordowa prognozowana frekwencja - szacowana na 66 proc. - jest o 18,5 punktu procentowego wyższa niż w wyborach parlamentarnych w 2022 roku. Dziennik "Le Figaro" zwrócił uwagę, że w porównaniu do wtorkowego sondażu frekwencja wrosła o 1,5 punktu procentowego. Gazeta ocenia, że mimo wielu apeli do Francuzów o stawienie czoła rosnącym w siłę skrajnym ugrupowaniom politycznym, niewiele się zmienia na cztery dni przed pierwszą turą wyborów. Francja. Emmanuel Macron krytykuje rywali. "Ryzykują wojną domową" We wtorek prezydent Francji był gościem podcastu "Generation Do It Yourself", gdzie mówił na temat niedzielnych wyborów parlamentarnych we Francji. - Faworyci zbliżających się wyborów ryzykują sprowadzeniem "wojny domowej" do Francji - powiedział Emmanuel Macron. W rozmowie skrytykował on działania prawicowego Zjednoczenia Narodowego i lewicowego Nowego Frontu Ludowego. Macron uważa, że obie partie proponują rozwiązania, które mogą doprowadzić do podziałów w kraju. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!