Chiny oburzone komunikatem z Wilna. Pekin ostrzega

Oprac.: Dawid Zdrojewski
Władze Chin są oburzone treścią komunikatu NATO ze szczytu w Wilnie, w którym stwierdzono, że Chińska Republika Ludowa rzuca wyzwanie interesom, bezpieczeństwu i wartościom Sojuszu poprzez swoje "ambicje i politykę przymusu". Stanowisko to spotkało się ze zdecydowaną odpowiedzią Chin. Pekin sprzeciwił się również ekspansji NATO w regionie Azji i Pacyfiku i zagroził państwom Sojuszu "zdecydowaną reakcją".

"Chiny wykorzystują szeroką gamę narzędzi politycznych, ekonomicznych i wojskowych, aby zwiększyć swój globalny zasięg i siłę projekcji, pozostając nieprzejrzystymi w kwestii swojej strategii, zamiarów i zbrojeń" - uznali szefowie państw NATO we wspólnym komunikacie.
"Złośliwe operacje hybrydowe i cybernetyczne ChRL oraz jej konfrontacyjna retoryka i dezinformacja są wymierzone w sojuszników i szkodzą bezpieczeństwu Sojuszu" - stwierdzono.
Na komunikat ten zareagowała chińska misja dyplomatyczna w Europie. Jak stwierdzono we wtorkowym oświadczeniu, treść stanowiska państw NATO "lekceważy podstawowe fakty, wypacza stanowisko i politykę Chin oraz celowo dyskredytuje" Państwo Środka.
"Zdecydowanie się temu sprzeciwiamy i odrzucamy (ten komunikat - red.)" - napisano.
Jens Stoltenberg: Chiny rzucają wyzwanie międzynarodowemu porządkowi
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział dziennikarzom podczas szczytu w Wilnie, że choć Chiny nie są wrogiem NATO, swoją "polityką przymusu" w coraz większym stopniu kwestionują międzynarodowy porządek oparty na ogólnie przyjętych zasadach.
- Chiny w coraz większym stopniu rzucają wyzwanie międzynarodowemu porządkowi, odmawiając potępienia wojny Rosji z Ukrainą, grożąc Tajwanowi i znacznie rozbudowując swoją armię - wyjaśnił.
Agencja Reutera podkreśla jednak, że w komunikacie NATO nie pojawia się wątek Tajwanu.
NATO otwiera biuro w Tokio. Chiny protestują
W dwudniowym szczycie NATO w Wilnie biorą udział także niektórzy przywódcy z regionu Azji i Pacyfiku. Premier Japonii Fumio Kishida przypomniał przywódcom o zwróceniu uwagi na zagrożenia Azji Wschodniej, podczas gdy prezydent Korei Południowej Yoon Suk-yeol zabiegał o pogłębienie międzynarodowej współpracy w zakresie bezpieczeństwa w obliczu rosnących zagrożeń ze strony Korei Północnej i napięć wokół Chin.
W maju japoński premier powiedział, że Japonia nie planuje zostać członkiem NATO, mimo że NATO planuje otwarcie biura w Tokio - swojego pierwszego w Azji - w celu ułatwienia konsultacji w regionie.
Chińska misja podkreśliła, że Chiny zdecydowanie sprzeciwiają się "ruchom NATO na wschód do regionu Azji i Pacyfiku" i ostrzegła, że wszelkie działania zagrażające prawom Pekinu spotkają się ze "zdecydowaną reakcją".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!