Chciała "legalnie" ukraść samochód. Zapytała policję o "pozwolenie"
Lokalne media z Florydy opisują ostatnie wydarzenia w Fort Meyers. Jedna z mieszkanek została aresztowana po tym, jak zadzwoniła pod numer alarmowy 911 i zgłosiła, że kradnie samochód od delaera. Kobieta tłumaczyła, że "chciała to zrobić legalnie".
Biuro szeryfa hrabstwa Lee z Florydy informuje o ostatniej interwencji w Fort Myers. Na numer alarmowy 911 dodzwoniła się Christy Turman, aby zgłosić przestępstwo.
- Ponieważ próbuję ukraść samochód, który nie należy do mnie, chcę to zrobić legalnie. I donoszę na siebie, zgłaszam kradzież - miała powiedzieć 37-latka.
Na miejsce błyskawicznie udali się miejscowi policjanci. Kobieta została zatrzymana i przewieziona na komisariat, gdzie postawiono jej zarzuty "wtargnięcia na teren prywatnej posesji".
Turman tłumaczyła, że kradzież była próbą odwzorowania znanej gry komputerowej.
Floryda. Kobieta ukradła karetkę
To niejedyna tak kuriozalna sytuacja w słonecznym amerykańskim stanie. W środę 30-letnia kobieta została aresztowana po tym, jak "lekkomyślnie" prowadziła skradzioną karetkę ulicami Fort Myers.
Funkcjonariusze zostali wezwali do szpitala dziecięcego w Golisano, skąd skradziono ambulans.
- Marchan-Le Quire prowadziła samochód lekkomyślnie, gwałtownie skręcała, przecinała pasy ruchu, uderzała w krawężniki i niewiele brakowało, aby przewróciła pojazd - relacjonował jeden z policjantów.
Po zatrzymaniu kobieta została oskarżona o kradzież, opuszczenie miejsca wypadku, stawianie oporu i niestosowania się do poleceń służb.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
