Silvio Berlusconi w środę rano trafił do szpitala na oddział intensywnej terapii. Czterokrotny premier Włoch miał problemy z oddychaniem i krążeniem. Jak podaje włoska gazeta "Corriere della Sera" u 86-letniego mężczyzny stwierdzono białaczkę. Byłemu premierowi podano już pierwszą dawkę chemioterapii. Włoski dziennik dodaje, że Berlusconiemu zrobiono tomografię klatki piersiowej i pobrano szpik. W środę dzieci miliardera odwiedziły go w szpitalu. Cała piątka - Maria, Piersilvio, Barbara, Eleonora oraz Luigi - przyjechały wspierać ojca. Do szpitala przyjechała także partnerka Berlusconiego. 33-letnia Marta Fascina spędziła w szpitalu całą noc, by być blisko partnera. Poznana diagnoza W szpitalu San Raffaele w Mediolanie Berlusconi przebywał też kilka dni wcześniej. Wtedy media spekulowały, że powodem jego pobytu są rutynowe badania bądź nawrót dawnego zapalenia płuc. "Corriere della Sera" podaje możliwość, że już wtedy diagnoza białaczki była znana, a Berlusconi poszedł do szpitala, aby poddać się niezbędnym badaniom. W ostatnich latach Berlusconi bardzo często doświadczał upadku na zdrowiu. Częste problemy ze zdrowiem W latach 90. premier zwyciężył z rakiem prostaty. W czerwcu 2016 roku poddał się operacji na otwartym sercu, ponieważ cierpiał na niewydolność aorty. W 2019 roku interwencja chirurgiczna dotyczyła niedrożności jelit. We wrześniu 2020 roku Włoch bardzo ciężko przechodził zakażenie koronawirusem. Były premier doznał poważnych komplikacji po infekcji COVID-19. Przebycie choroby ocenił jako "najgorsze doświadczenie w życiu". Następnie miał obustronne zapalenie płuc. Rok później spędził prawie miesiąc w szpitalu z powodu problemów immunologicznych. Obecnie Silvio Berlusconi jest liderem partii Forza Italia. Czterokrotnie stawał na czele włoskiego rządu. Stworzył imperium medialne Mediaset. Jest właścicielem klubu piłkarskiego AC Monza. Notowany jest na listach najbogatszych ludzi na świecie.