Biden nazwał przywódcę Chin dyktatorem. "To wielki wstyd"

Oprac.: Dawid Skrzypiński
Joe Biden podczas pobytu w Kalifornii wrócił do sprawy chińskiego balonu szpiegowskiego, który został zestrzelony w lutym. Stwierdził, że przywódca Chin Xi Jinping był zdenerwowany tym faktem. Prezydent USA nazwał Xi dyktatorem. Agencja Reutera zwraca uwagę na wzrost napięcia między Stanami Zjednoczonymi a Chinami.

Joe Biden zabrał głos w trakcie wizyty w Kalifornii, gdzie zbierał fundusze na swoją kampanię wyborczą. Miało to miejsce w dzień po tym, jak sekretarz stanu USA Antony Blinken spotkał się z Xi w Chinach z misją złagodzenia napięcia między obu krajami.
- Powodem, dla którego Xi Jinping bardzo się zdenerwował, kiedy zestrzeliłem ten balon wypełniony sprzętem szpiegowskim, był fakt, że o tym nie wiedział. (...) To wielki wstyd dla dyktatorów, kiedy nie wiedzą, co się stało - ocenił Biden.
Relacje USA-Chiny znów napięte
Reuters podkreślił, że incydent z balonem oraz niedawna wymiana wizyt urzędników amerykańskich w Tajpej i tajwańskich w Ameryce zaostrzyły napięcia na linii USA-Chiny.
W poniedziałek Blinken i Xi zgodzili się podjąć starania, aby intensywna rywalizacja między Waszyngtonem a Pekinem nie przerodziła się w konflikt. Nie doszło jednak do istotnego przełomu, chociaż zgodzili się na kontynuowanie kontaktów poprzez kolejne wizyty urzędników.
Joe Biden powiedział w poniedziałek, że stosunki między dwoma krajami są na dobrej drodze i wskazał na postępy osiągnięte w czasie podróży Blinkena do Pekinu.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!