W piątek prezydent Joe Biden wygłosił przemówienie na kampusie Uniwersytecie w Hartford w stanie Connecticut. Słowa głowy państwa dotyczyły zaostrzenia przepisów dotyczących posiadania i dostępu do broni. Na koniec 80-letni przywódca wywołał jednak konsternację publiczności, z którą pożegnał się słowami "God save the Queen, man" (pol. Boże chroń królową, człowieku). Nagranie z niezwykłym oświadczeniem szybko obiegło sieć, a użytkownicy mediów społecznościowych zastanawiali się, co Biden miał na myśli. USA: Joe Biden pożegnał się słowami "God save the Queen". Biały Dom wyjaśnia Po tym jak sprawa nabrała rozgłosu, zastępczyni głównego sekretarza prasowego Białego Domu, Olivia Dalton, przekazała na konferencji prasowej, że prezydent "zwracał się w ten sposób do kogoś w tłumie na widowni". "God Save the Queen" to tytuł brytyjskiego hymnu narodowego za panowania królowej Elżbiety II, a także zwyczajowe pozdrowienie monarchini podczas jej 70-letniego panowania. Gdy królowa zmarła na początku września, a jej następcą został syn, Karol III, słowa pieśni i motto rojalistów zmieniono na "God ave the King" (Boże chroń króla). Wpadki Joe Bidena. Biały Dom zapewnia, że jest w "dobrej formie" To kolejna już wpadka Joe Bidena w ostatnim czasie. W czwartek 1 czerwca prezydent przewrócił się, schodząc ze sceny podczas ceremonii rozdawania dyplomów nowym absolwentom Akademii Sił Powietrznych w Colorado Springs. Z Białego Domu popłynął komunikat, że Biden potknął się o worek z piaskiem. We wrześniu zeszłego roku amerykański lider podczas jednego ze szczytów charytatywnych zapytał "Gdzie jest Jackie?", mając na myśli zmarłą republikańską kongresmenkę Jackie Walorski z Indiany, którą wcześniej sam opłakiwał i składał kondolencje jej rodzinie. - Cóż, panie prezydencie, mogę panu powiedzieć, gdzie jest Jackie - jest w niebie z Jezusem - powiedział później brat zmarłej parlamentarzystki, Keith Walorski, w rozmowie z "The Post". Przywódcy zdarzało się również parę razy potknąć na schodach samolotu podczas wylotu z Polski albo spaść z roweru w trakcie przejażdżki. Mimo to amerykańska administracja zapewnia, że Biden ma "dobrą formą" i jest gotowy do startu w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Joe Biden, który w ubiegłym roku skończył 80 lat, jest najstarszym urzędującym prezydentem USA.