O niepokojących danych dotyczących szerszeni azjatyckich w Wielkiej Brytanii pisze "The Guardian", powołując się na ustalenia badaczy i ekspertów. Azjatyckie szerszenie zalewają Europę. Kolejny kraj alarmuje Jak czytamy, prowadzone obserwacje wskazują, że te ekspansywne owady zaczęły pojawiać się na Wyspach Brytyjskich zdecydowanie częściej niż miało to miejsce dotychczas. Podkreślono przy tym, że wzrost populacji owada może mieć niszczycielski wpływ na inne gatunki. Z danych wynika, że od 2016 roku zaobserwowano obecność 39 przedstawicieli tego gatunku i gniazd, z czego 16 osobników zostało wykrytych w 2023 roku. Biorąc pod uwagę statystyki z poprzednich lat, mamy do czynienia z gwałtownym wzrostem, bo w 2021 i 2022 roku widziano zaledwie w sumie cztery szerszenie. CZYTAJ TAKŻE: Zaatakowały go szerszenie. 57-latek zmarł Ekspansywne szerszenie azjatyckie w Europie. "Zatrzymanie ich niemożliwe" W bieżącym roku najwięcej owadów zarejestrowano w hrabstwie Kent, które zlokalizowane jest na południowy wschód od Londynu. Inne widziano w hrabstwie Dorset, na południowym zachodzie kraju, co może wskazywać, że zjawisko nie jest lokalne. Do Wielkiej Brytanii dotarły najprawdopodobniej wraz z ładunkami transportowanymi z Francji, gdzie pojawiły się już w 2004 roku. "Kiedy już się zadomowią, zatrzymanie ich jest prawie niemożliwe, dlatego brytyjski Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich rozpoczął przedsięwzięcie, które polega na niszczeniu wszelkich gniazd i łapaniu wszystkich osobników" - pisze "The Guardian". Wielka Brytania kontra szerszenie azjatyckie. Zagrażają pszczołom miodnym W tym celu powstała nawet specjalna aplikacja "Asian Hornet", za pomocą której można zgłaszać zauważone osobniki lub ich gniazda - zaapelowano o czujność i zaangażowanie się w tę akcję. Władze pracują też nad rozbudowaniem techniki śledzenia szerszeni za pośrednictwem fal radiowych, co pomoże zautomatyzować cały proces związany z monitorowaniem rozprzestrzeniania się przybyłych z Azji owadów. Dlaczego zdecydowano się na tak radykalne działania? Jak przekazała Nicola Spence z brytyjskiego departamentu, owady te nie stanowią dla człowieka zagrożenia większego niż rodzime gatunki, ale są wyjątkowo niebezpieczne dla innych gatunków, w tym przede wszystkim dla pszczół miodnych. Do zdziesiątkowania populacji pszczół doszło właśnie we wspomnianej wcześniej Francji. Szerszenie polują na te mniejsze owady, zakradając się przy wejściach do ich gniazd. Następnie łapią je, zjadają lub rozdrabniają i karmią swoje młode. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!