Atak na statek na Morzu Czerwonym. Z pomocą ruszyli Amerykanie

Oprac.: Marcin Jan Orłowski
Amerykański statek USS Carney odpowiedział na wezwanie pomocy ze statku handlowego po tym, jak został on zaatakowany "licznymi pociskami" na południowej części Morza Czerwonego - poinformował anonimowy urzędnik wojskowy z USA. To kolejny w ostatnich tygodniach atak przeprowadzony prawdopodobnie przez siły Huti na cywilne jednostki.

Jak wynika z informacji podanych przez CNN na podstawie źródeł w amerykańskiej armii, w poniedziałek rano zaatakowany został okręt handlowy Swan Atlantic. Szczegóły ostrzału nie są znane, ale nieoficjalnie mówi się, że został on przeprowadzony przez siły Huti, finansowane i szkolone przez Iran.
Atak nastąpił w trakcie wizyty sekretarza obrony USA Lloyda Austina w Tel Awiwie. Polityk poprowadził rozmowy z izraelskimi urzędnikami wysokiego stopnia w sprawie trwającego konfliktu z Hamasem w Strefie Gazy.
Bojówki Huti: Zemsta za działania Izraela
Wspierane przez Iran jednostki bojowników Huti kilkukrotnie w ostatnich tygodniach brały na cel cywilne jednostki handlowe przepływające przez Morze Czerwone. Ataki dokonywane są najczęściej z Jemenu i stwarzają poważne zagrożenie dla okrętów.
Centralne Dowództwo USA poinformowało m.in., że w sobotę USS Carney zestrzelił 14 dronów, które wystrzelone zostały "z obszarów kontrolowanych przez Huti". Bezzałogowce zostały skutecznie wyeliminowane "bez uszkodzeń statków w okolicy".
O tym, jak niebezpiecznie jest obecnie w tym regionie najlepiej świadczy fakt, że światowy gigant naftowy BP ogłosił wstrzymanie wszystkich rejsów ze względu na "pogarszający się stan bezpieczeństwa". Brytyjska firma spedycyjna była ostatnią, która korzystała z trasy przez akwen.
Wspólne patrole na Morzu Czerwonym
Jak wynika z informacji podawanych przez CNN, wśród wojskowych coraz częściej mówi się o potrzebie wzmocnienia grupy zadaniowej na Morzu Czerwonym. Amerykańscy urzędnicy kilkukrotnie publicznie wyrażali przekonanie o potrzebie możliwości eskortowania statków przepływających przez cieśninę Bab-el-Mandeb do Zatoki Adeńskiej.
W poniedziałek wieczorem poinformowano, że Lloyd Austin ogłosił utworzenie międzynarodowej koalicji mającej na celu ochronę handlu na Morzu Czerwonym. Kraje w niej uczestniczące to Wielka Brytania, Bahrajn, Kanada, Francja, Włochy, Holandia, Norwegia, Seszele i Hiszpania. Sekretarz obrony zapowiedział, że będą prowadzić wspólne patrole na południu Morza Czerwonego i w Zatoce Adeńskiej.
"To międzynarodowe wyzwanie wymagające wspólnych działań. Dlatego dzisiaj ogłaszam rozpoczęcie operacji Prosperity Guardian, nowej, ważnej wielonarodowej inicjatywy w zakresie bezpieczeństwa" - oznajmił Austin w oświadczeniu.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!