Po wielu apelach o pokój na Ukrainie, słowach potępienia agresji i otuchy dla Ukraińców, jakie towarzyszyły wszystkim uroczystościom Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy, papież powiedział w tzw. Poniedziałek Anioła: "Niech łaska zmartwychwstałego Pana da pocieszenie i nadzieję tym, którzy cierpią". Papież Franciszek: Zawsze trzeba podkreślać słowo: "pojednanie" - Niech nikt nie będzie porzucony, a kłótnie, wojny i spory niech ustąpią miejsca zrozumieniu i pojednaniu - apelował. Papież dodał, że trzeba zawsze podkreślać słowo: "pojednanie". - Niech wraz ze zmartwychwstaniem Jezusa nastąpi pojednanie nas wszystkich z Bogiem Ojcem i między nami - wzywał papież Franciszek. - Bóg wygrał decydującą batalię z duchem zła. Pozwólmy, aby on wygrał. Zrezygnujmy z naszych ludzkich planów. Nawróćmy się na jego plany pokoju i sprawiedliwości - mówił Franciszek. Zapowiedział, że po południu spotka się na placu Świętego Piotra z ponad 50 tysiącami młodych Włochów. Dodał, że to "piękny znak nadziei". Dlaczego papież unika nazwania agresora? W niedzielnym wydaniu programu "Gość Wydarzeń", gościem Marcina Fijołka był dominikanin o. Tomasz Samulnik OP, który przebywa w Kijowie. Duchowny, zapytany o reakcję papieża oraz o unikanie wymieniania agresora, odpowiedział, że "Kardynał Konrad Krajewski jest z nami w Kijowie i co ciekawe przyjechał osobiście, prowadząc drugą czy trzecią karetkę wypełnioną lekami dla Ukraińców. To był gest Franciszka, a propos solidarności z Ukrainą" - odpowiedział dominikanin. - Myślę, że papież jest świadomy, kto jest agresorem, kto jest ofiarą, jednakże jeśli chcemy zrozumieć Franciszka, musimy myśleć logiką miłosierdzia, tzn. oprócz sprawiedliwości, za którą odpowiedzialne są organa państwowe, np. Trybunał w Hadze, sądy czy politycy, i ta sprawiedliwość winna być wymierzona. Papież nie chce, nie zamierza mówić na temat agresora i ofiary, zamykając tym samym drogę do nawrócenia, czy to Władimirowi Putinowi, czy Rosji - stwierdzi o. Samulnik OP. Dodał, że "kluczową sceną ewangeliczną, na którą można wskazać do zrozumienia myślenia papieża Franciszka, jest scena Chrystusa ukrzyżowanego pomiędzy dwoma łotrami". - Gdy jeden mu urąga i mówi, że "my sprawiedliwie cierpimy, Ty jesteś mesjaszem, wybaw nas i siebie", drugi nawraca się, pomimo tego, że jego całe jego życie po ludzku było przegrane, i mówi "wspomnij na mnie, gdy wejdziesz do swego królestwa". Chrystus mówi mu "dziś ze mną będziesz w raju", do drugiego nic nie powiedział, licząc, że pierwszy pójdzie śladem drugiego łotra - zakończył duchowny.