Amerykańskie miasteczko przytłoczone migrantami. Wprowadzono stan wyjątkowy

Oprac.: Agata Sucharska
Ponad cztery tysiące migrantów przekroczyło granicę Stanów Zjednoczonych z Meksykiem w teksańskim Eagle Pass. Miasto nie jest przygotowane na przyjęcie takiej liczby osób. W związku z tym wprowadzono stan wyjątkowy, a burmistrz miejscowości oświadczył, że na zapewnienie przybyszom schronienia nie ma odpowiednich zasobów.

Jak podaje "Daily Mail" Eagle Pass jest obecnie zalewane przez migrantów. Według straży granicznej w poprzednim tygodniu do miasta przybyło łącznie około 7500 migrantów. Teraz pod mostem Eagle Pass koczuje kolejne cztery tysiące. Czekają na przyjęcie do obozu dla uchodźców, ale jedyny taki obiekt w mieście ma tylko tysiąc miejsc.
Burmistrz miasteczka Rolando Salinas oświadczył, że nie zostanie zbudowane kolejne schronisko. "Nie mamy na to ani funduszy, ani zasobów" - podkreślił w deklaracji o wprowadzeniu stanu wyjątkowego.
"Miasto Eagle Pass dba o bezpieczeństwo i dobro swoich lokalnych mieszkańców" - dodał w oświadczeniu.
Wprowadzenie stanu wyjątkowego ma umożliwić pozyskanie przez miasto dodatkowych środków finansowych.
Burmistrz skarży się na zachowanie migrantów
Salinas przekazał, że większość migrantów przybyło z Wenezueli. Polityk skarży się na ich złe zachowanie.
- Sytuacja jest taka, że większość migrantów to samotni mężczyźni, którzy nie chcą słuchać poleceń funkcjonariuszy i próbują opuścić ośrodek - powiedział cytowany przez "Daily Mail".
Burmistrz Eagle Pass podkreślił też, że ogromny napływ ludzi w zeszłym tygodniu - prawie 50 proc. z 29-tysięcznego miasteczka, odbił się na lokalnych zasobach, zwłaszcza jeśli chodzi o funkcjonariuszy policji i straży pożarnej.
Napływ migrantów do miasta doprowadził również do zamknięcia mostu Eagle Pass.
Jest to największy wzrost liczby migrantów od czasu, gdy prawie dwa lata temu 15 tysięcy uciekinierów z Haiti obozowało w sąsiednim Del Rio.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!