Pięcioro kandydatów jest bezpartyjnych, ale dwoje z nich startuje z partyjnych komitetów: Prawa i Sprawiedliwości oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dwóch kandydatów to członkowie Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Z własnego komitetu o najwyższy urząd w Szczecinie ubiega się radna województwa 54-letnia Małgorzata Jacyna-Witt, która w sejmiku zasiada w klubie PiS. Jacyna-Witt chce zostać "Prezydentem dla ludzi". Jej program można streścić w trzech punktach: praca dla mieszkańców, miasto dla ludzi i metropolia Szczecin. Obecny prezydent Szczecina 37-letni Piotr Krzystek miał walczyć o reelekcję w barwach Platformy Obywatelskiej, którą reprezentował w wyborach przed czterema laty. Jednak, gdy nie przystąpił do partyjnych prawyborów na kandydata, został negatywnie oceniony przez miejską PO i stracił poparcie zarządu regionu Platformy. Założył własny komitet KWW Piotra Krzystka "Szczecin dla pokoleń". Krzystek proponuje wyborcom kontrakt dla Szczecina, dzięki któremu miasto ma się m.in. stać "transgraniczną metropolią". Kandydatem PO jest 40-letni poseł Arkadiusz Litwiński, który wygrał partyjne prawybory. Zapowiada, że jeśli wygra, Szczecin będzie "czysty, ekologiczny, zdrowy i bardziej bezpieczny". Jak deklaruje, miasto będzie się rozwijało gospodarczo, będzie w nim łatwiej dostać dobrą i pewną pracę, dobrą opiekę nad dzieckiem i dobry wypoczynek. PSL w tym roku postawiło na bezpartyjną 61-letnią Annę Nowak (przed 4 laty kandydatem tej partii był Warcisław Kunc) - doktora socjologii, wiceprezydenta Szczecina w latach 2002-2006, obecnie dyrektora Instytutu Socjologii Wyższej Szkoły Humanistycznej w Szczecinie. Priorytetem Nowak, jako prezydenta mają być inwestorzy, których chce ściągnąć do miasta za pośrednictwem specjalnie utworzonego do tego celu Biura Handlowego. Do miejskiej polityki w Szczecinie chce też po kilku latach przerwy wrócić prezydent tego miasta w kadencji 1994-1998, doświadczony i ceniony adwokat 55-letni Bartłomiej Sochański. Jego komitet ma w nazwie hasło "Obudźmy Szczecin". Receptą Sochańskiego na przebudzenie miasta, jak deklaruje, jest "odzyskanie Szczecina dla szczecinian" z rąk partii politycznych "zajętych własnymi personalnymi sporami i partykularnymi interesami". Sochański zapowiada, że będzie na bieżąco podawał do˙publicznej wiadomości swoje wynagrodzenie i wszelkie wpływy wiążące się z wykonywaniem funkcji prezydenta. Kandydatem SLD jest 33-letni radny miasta Jędrzej Wijas, którego jeden z portali reklamuje, jako miłośnika muzyki heavymetalowej. Wijas zapowiada, że za jego rządów Szczecin będzie przyjazny i nowoczesny, m.in. dzięki przywróceniu produkcji na terenach postoczniowych i gospodarce morskiej. Kandydat PiS, 38-letni bezpartyjny senator Krzysztof Zaremba, kiedyś w PO, teraz w Klubie Parlamentarnym PiS, zapowiada likwidację strefy płatnego parkowania, którą nazywa "haraczem za korzystanie z przestrzeni publicznej". Chciałby też jako prezydent miasta doprowadzić do reaktywacji upadłej w lipcu 2002 r. spółki Porta Holding - niegdyś jednej najbardziej liczących się stoczni na świecie, co pozwoliłoby na wznowienie produkcji statków w Szczecinie. Z przeprowadzonego przez Pentor na zlecenie "Gazety Wyborczej" i TVP Szczecin sondażu, którego wyniki opublikowano przed kilkoma dniami, wynika, że największe szanse na wejście do II tury prezydenckich wyborów mają Litwiński, Krzystek i Sochański. Nieco inny wynik przewidują bukmacherzy z firmy Tobet. Według nich największe szanse na zwycięstwo ma Piotr Krzystek. Kolejne miejsca zajmują: Arkadiusz Litwiński, Jędrzej Wijas, Małgorzata Jacyna-Witt, Krzysztof Zaremba, Bartłomiej Sochański i Anna Nowak. W przypadku wygranej Krzystka każda postawiona na niego złotówka to zysk w wysokości 42 gr. Gdyby jednak wygrała Nowak, to za 1 zł dostaniemy aż 2,5 tys. zł.