Pożar w Gryfinie. Wśród poszkodowanych małe dziecko

Oprac.: Ewa Zwolińska
W wyniku pożaru w mieszkaniu w Gryfinie (woj. zachodniopomorskie) z bloku przy ul. Kościelnej ewakuowano 11 osób. Ogień zniszczył mieszkanie i klatkę schodową. Dziewięć osób doświadczyło problemów z oddychaniem, część z nich trafiła do szpitala. Przyczyna zdarzenia jest nadal ustalana.

Pożar wybuchł w jednym z mieszkań na parterze przy ulicy Kościelnej w Gryfinie. Ogień pojawił się po godzinie 10 i szybko rozprzestrzeniał się w budynku. Strażacy otrzymali zgłoszenie o godzinie 10:14 i natychmiast podjęli interwencję. Na miejsce zdarzenia skierowano pięć zastępów straży pożarnej, wspieranych przez jednostkę ratowniczo-gaśniczą z Gryfina oraz zespoły ratownictwa medycznego.
Jak poinformował oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Gryfinie, kapitan Przemysław Wiaderski, wszyscy mieszkańcy zdążyli opuścić budynek lub zostali ewakuowani. Dziewięć osób uskarżało się na problemy z oddychaniem, a poszkodowani, którzy wyrazili zgodę, zostali przewiezieni do szpitali na badania. - Prawdopodobnie to były typowe podtrucia gazami popożarowymi - przekazał Interii strażak.
Pożar w Gryfinie. Część ewakuowanych w szpitalu
Wśród hospitalizowanych znalazło się około dwuletnie dziecko oraz trzy kobiety w wieku 80, 40 i 58 lat - poinformowała portal iGryfino.pl Natalia Dorochowicz, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. Pozostali poszkodowani, po przeprowadzeniu niezbędnych medycznych czynności ratunkowych, pozostali na miejscu zdarzenia.
Niestety, pożar doprowadził do śmierci dwóch zwierząt - psa i kota, które nie zdołały uciec przed ogniem. Samo mieszkanie oraz przylegająca klatka schodowa zostały poważnie zniszczone przez ogień, dym i sadzę, co będzie wymagało gruntownego remontu.
Nieznana przyczyna pożaru - śledztwo trwa
Kapitan Przemysław Wiaderski w rozmowie z Interią zaznaczył, że na chwilę obecną nie jest znana przyczyna pożaru, a strażacy wciąż pracują. - Na miejscu trwa jeszcze porządkowanie i szukanie ewentualnych zarzewi ognia - powiedział. Jak podkreślił strażak, w mieszkaniu znajdowała się duża ilość materiałów łatwopalnych, co utrudniało akcję gaśniczą.
Strażacy monitorują stan budynku i zabezpieczają go przed dalszymi uszkodzeniami.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!