Spięcie na konferencji Tuska. Dziennikarze TVP zażądali przeprosin
Aleksandra Wieczorek
- Ja bym chciał zaprotestować przeciwko temu, że nazwał pan dziennikarzy TVP, którzy tutaj razem z panem spacerowali, że jesteśmy pod wpływem alkoholu - stwierdził jeden z pracowników Telewizji Polskiej podczas spotkania z Donaldem Tuskiem, żądając od niego przeprosin "za takie insynuacje". - Takie wrażenie miałem nie tylko ja, że zachowujecie się panowie funkcjonariusze telewizji publicznej, jakbyście byli pod wpływem alkoholu - odpowiedział mu Tusk, dodając: - Jeśli robicie tak na co dzień na trzeźwo, tym gorzej to o was świadczy.

Donald Tusk przebywa w środę w Zgierzu, gdzie przemawiał w ramach spotkania przed wyborami parlamentarnymi.
W czasie przeznaczonym na pytania dziennikarzy głos zabrał pracownik TVP.
Wybory 2023. Dziennikarz TVP do Tuska: Proszę nas przeprosić
- Ja bym chciał zaprotestować przeciwko temu, że nazwał pan dziennikarzy TVP, którzy tutaj razem z panem spacerowali, że jesteśmy pod wpływem alkoholu - to pan powiedział, a ja bym chciał, żeby pan nas przeprosił za takie insynuacje - powiedział jeden z wysłanników telewizji publicznej.
- Powiedziałem i rzeczywiście takie wrażenie miałem nie tylko ja, że zachowujecie się panowie funkcjonariusze telewizji publicznej, jakbyście byli pod wpływem alkoholu - odpowiedział Donald Tusk i kontynuował: - Nacieraliście fizycznie na posłanki, które mi towarzyszyły, rozpychaliście się, nawet funkcjonariusze SOP-u nie byli w stanie was powstrzymać.
- Jeśli robicie tak na co dzień na trzeźwo, tym gorzej to o was świadczy - powiedział także szef PO, prosząc o zamknięcie tego wątku. - Pan się powinien wstydzić, a nie poruszać ten temat. Ja już nie odpowiadam za wasze wychowanie i staram się być bardzo oględny i delikatny w opiniowaniu waszych zachowań - dodał.
Wybory 2023. Donald Tusk: Pański stan budzi mój niepokój
Chwilę później reporter TVP znowu próbował dojść do głosu, na co Tusk kontynuował:
- Jeśli panowie czują się zagrożeni, to możecie się swobodnie oddalić, nikt wam tutaj na pewno nie zrobi krzywdy - powiedział szef PO. Jak dodał, wyczerpali oni "swój limit czasu ponad miarę". Dodał także:
- Proszę się nie dziwić, proszę pana, że pański stan budzi mój niepokój. Naprawdę wasze zachowanie musi budzić bardzo poważny niepokój - powiedział Donald Tusk, chwilę później dodając:
- Przepraszam bardzo, ale panowie naruszacie znowu wszystkie normy postępowania. Bardzo proszę nie przeszkadzać. Wiem, że nie jesteście od informowania, ale proszę przynajmniej innym dziennikarzom pozwolić informować o tym, co mamy do powiedzenia.
Tusk o referendum: Wyborcza hucpa
W międzyczasie szef PO wypowiadał się także na temat referendum, które nazwał "zagrywką polityczną", a pytania "kpiną z demokracji".
Na wysuniętą tezę, że "odwoływał" on referendum, stwierdził:
- Nie odwoływałem, tylko uroczyście stwierdziłem, że unieważniam, bo ono jest w sposób oczywisty nieważne, nie przynosi żadnych realnych konsekwencji, pytania są sformułowane w sposób tendencyjny - odparł szef PO. Powiedział także, żeby każdy to przemyślał na spokojnie i "jeśli chce, niech bierze kartę do głosowania i odpowiada, jeśli nie chce, niech nie odpowiada".
- To jest wyborcza hucpa, jaką zorganizował PiS, która nie ma nic wspólnego z prawdziwymi dylematami - dodał Tusk, tłumacząc, że "prawdziwym referendum są wybory do parlamentu, bo one zdecydują o prawach obywateli".
Czytaj także:
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!