Nowy szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek był gościem porannej "Rozmowy Piaseckiego" na antenie TVN24. Polityk uczestniczył we wtorkowych rozmowach Andrzeja Dudy z przedstawicielami PiS i KO w ramach konsultacji powyborczych. Mastalerek przekonywał, że zarówno Mateusz Morawiecki, jak i Donald Tusk byli przekonujący i wierzyli w siebie jako realni kandydaci na przyszłego premiera. - Premier Morawiecki był w bardzo dobrej formie i przekonywał, że jest w stanie nakłonić posłów do poparcia swojego rządu - powiedział szef gabinetu. Wybory 2023. Marcin Mastalerek o rozmowach z Donaldem Tuskiem Na pytanie, czy prezydent usłyszał, jakie formacje byłyby w stanie poprzeć potencjalny gabinet Morawieckiego, Mastalerek odpowiedział, że dotychczasowy premier "wskazał grupy parlamentarzystów, z którymi rozmawia". - Premier Tusk powiedział kiedyś "policzmy głosy", a te głosy liczy się na sali. Mówienie w mediach to jedna sprawa, a rzeczywistość, to zupełnie co innego. Jest prawda czasu i prawda ekranu - ocenił i dodał, że prezydent nie podjął jeszcze decyzji, komu powierzy misję tworzenia rządu. Mastalerek stwierdził, że rozmowy między Andrzejem Dudą a Donaldem Tuskiem były merytoryczne i prowadzone w dobrej atmosferze. - Prezydent wskazał obszary, na których mu zależy, mówił o współpracy między prezydentem a rządem i postawił pewne czerwone linie - podkreślił. Prowadzący spytał wprost o kampanijny zwrot lidera PO, jakoby po wyborach Andrzejowi Dudzie miałaby "zmięknąć rura". - Nie było żadnych przytyków czy złośliwości. Andrzej Duda i Donald Tusk są bardzo doświadczonymi politykami i obaj wiedzą, że kampania to jedno, a życie i praca dla Polski to drugie - oznajmił Mastalerek. - Nie sądzę, żeby po jednej rozmowie można mówić o zaufaniu czy jego braku. Jeżeli byłaby taka kohabitacja to na pewno nie będzie prosta i łatwa, ale na pewno będzie spokojna i kulturalna - zastrzegł szef gabinetu. Wybory 2023. Marcin Mastelerek o "odpowiedzialności" Kaczyńskiego Konrad Piasecki spytał Marcina Mastalerka o to, czy brak obecności Jarosława Kaczyńskiego na spotkaniu prezydenta z przedstawicielami PiS było odpowiedzią na słowa nowego szefa gabinetu, że prezes Prawa i Sprawiedliwości powinien udać się na emeryturę polityczną. - Myślę, że premier Kaczyński jest tyle lat w polityce, że nie mógłby przedkładać swoich spraw interpersonalnych ponad polityczne. Dużo bardziej szanuję premiera Kaczyńskiego ponad jego akolitów i przytakiwaczy, tylko ja szacunek rozumiem jako mówienie tego, co się myśli - stwierdził Mastalerek. Polityk dodał, że "nigdy nie był 'pisologiem'" i "nigdy nie obrażał PiS". - Jeżeli szedłem do mediów, to starałem się im podpowiedzieć, alarmować. Robiłem to jako człowiek, który na nich głosuje i zawsze był blisko tej formacji - powiedział i przyznał, że to Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za porażkę Prawa i Sprawiedliwości w wyborach. - Jeżeli zwyciężamy, to dzięki liderowi, jeżeli przegrywamy, to przez lidera - dodał. - Tak się w PiS-ie często mówiło, żeby "stanąć w prawdzie". Doradzałbym dziś "stanąć w prawdzie", wyciągnąć prawdziwe wnioski - a nie takie, które mają służyć rozgrywkom frakcyjnym - zmienić się i bardzo mocno ruszyć do przodu - powiedział Mastarlek, oceniając kampanię wyborczą PiS. Na pytanie czy widzi w partii rządzącej kandydata na prezydenta po obecnej głowie państwie. - Nigdy w najbliższej przyszłości nie trafi obozowi Zjednoczonej Prawicy człowiek tak zdolny i utalentowany jak Andrzej Duda. Jednym z powodów porażki w 2023 roku było niedocenianie zwycięstwa prezydenta w 2015 i 2020 roku - skwitował. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!