- Nie widzę dzisiaj powodu, aby skracać konstytucyjną, czteroletnią kadencję Sejmu. Ona kończy się 12 listopada. 13 listopada zaplanowałem pierwsze posiedzenie Sejmu nowej kadencji - oświadczył prezydent. Oznacza to, że za ponad dwa tygodnie posłowie złożą oficjalne ślubowanie, wtedy też wybrany zostanie Marszałek Sejmu RP oraz prezydium izby niższej parlamentu. Andrzej Duda wygłosił oświadczenie po zakończeniu konsultacji z przedstawicielami formacji parlamentarnych, które będą tworzyć przyszły parlament. - Sytuacja jest nowa, mamy dwóch kandydatów na premiera - ocenił prezydent. Polityk dodał, że nazwisko nowego szefa rządu będzie "jednym z najpoważniejszych zagadnień nad którym się pochyli". Głowa państwa ujawniła, że w trakcie konsultacji zadał pytania liderom opozycji demokratycznej, na jakim etapie znajdują się negocjacje koalicyjne. Kto zostanie premierem? Prezydent: Opozycja nie zawarła umowy koalicyjnej - Usłyszałem, że nie ma formalnie zawartej umowy i że nie można jeszcze w tej chwili odpowiedzialnie podać kandydatów na ministrów - stwierdził Andrzej Duda i dodał, że "na szczęście jest tak, że konstytucja daje czas". Kulisy rozmów ujawnił o poranku szef gabinetu prezydenta. Marcin Mastalerek tonował nastroje i zapowiedział, że podczas podsumowania nie poznamy nazwiska osoby, wyznaczonej przez prezydenta na urząd premiera. - Dziś nie ma potrzeby skracania kadencji Sejmu. Nie wiem, czy przed pierwszym, czy po pierwszym posiedzeniu nowej kadencji prezydent będzie wskazywał premiera - dodał Mastalerek. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!