Joe Biden zamknął usta krytykom. "Pokonam Donalda Trumpa"
- Zostaję w wyścigu i pokonam Donalda Trumpa - ogłosił podczas spotkania ze swoimi zwolennikami Joe Biden. Deklaracji towarzyszyła entuzjastyczna reakcja zebranego tłumu. Amerykański prezydent przekazał, że 90-minutowa debata nie jest w stanie przekreślić dobrych trzech i pół roku jego prezydentury.
Joe Biden pojechał do miejscowości Madison w stanie Wisconsin. Tam zadeklarował, że nie ma zamiaru zrezygnować z ubiegania się o reelekcję.
- Prawdopodobnie słyszeliście, że mieliśmy debatę tydzień temu. Nie mogę powiedzieć, że to był mój najlepszy występ - mówił Biden do swoich zwolenników.
Dalej postanowił odpowiedzieć na pojawiające się spekulacje, czy wystartuje w wyborach. - Zostaję w wyścigu i pokonam Donalda Trumpa - powiedział bez wahania amerykański prezydent. Zgromadzeni przyjęli deklarację entuzjastycznie, skandując: "Dajesz, Joe".
USA. Jasna deklaracja Bidena. Tłumaczył swoją decyzję
Biden przypomniał, że uzyskał nominację Partii Demokratycznej, aby walczyć o reelekcję. - Miliony takich jak wy głosowało na mnie w prawyborach na terenie całego kraju - tłumaczył.
Pomimo tego - jak wspomniał Joe Biden - pojawiają się głosy, aby go "wypchnąć" z dalszej rywalizacji. - Zostaję w wyścigu - zaznaczył raz jeszcze.
Urzędująca głowa państwa powiedziała, że 90 minut debaty nie jest w stanie przekreślić dobrych trzech i pół roku jego urzędowania w Białym Domu. W tym kontekście przypomniał, że jego zasługą jest silna amerykańska gospodarka, która podniosła się po kryzysie pandemicznym.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!