Ukraina bez kluczowej broni. "WSJ" pisze o "blokadzie" Scholza
Ukraina może mieć problem z dostawą kluczowego sprzętu. "Przeszkody techniczne i polityczne opóźniają dostawy rakiet dalekiego zasięgu przez Niemcy na Ukrainę" - donosi amerykański "Wall Street Journal". Hamulcowym ma być sam kanclerz Olaf Scholz, który obawia się bezpośredniej konfrontacji z Rosją. Mimo to Berlin przygotował dla Kijowa pakiet pomocowy o wartości 400 milionów euro.
Storm Shadow, Scalp, a wkrótce amerykańskie ATACMS - te rakiety dalekiego zasięgu pomagają w ukraińskiej kontrofensywie. Niedawno te pierwsze pociski brytyjskiej produkcji miały spaść na sztab generalny Floty Czarnomorskiej na Krymie.
Do arsenału broniącej się przed najazdem wroga Ukrainie miały także dołączyć niemieckie Taurusy, jednak niespodziewanie napotkały one problemy w samym Berlinie.
Ukraina bez Taurusów? Media o "blokadzie" Scholza
Jak informuje "Wall Street Journal", niemiecki rząd zasadniczo zatwierdził dostawę pocisków, ale kanclerz Olaf Scholz wstrzymuje cały proces ze względu na obawy, że "niemiecki personel wojskowy będzie musiał udać się na Ukrainę, aby pomóc w konserwacji i obsłudze tej zaawansowanej broni".
Według źródeł amerykańskiego dziennika polityk SPD obawia się, że niemiecki ruch będzie oznaczał potencjalną eskalację konfliktu oraz doprowadzi do bezpośredniej konfrontacji z Rosją.
Rzecznik kanclerza RFN powiedział, że nie ma obecnie bezpośredniego planu przekazania rakiet Taurus na Ukrainę. Według źródeł "WSJ" dostawy mogą nadal zostać zatwierdzone, jeśli Stany Zjednoczone wyślą na Ukrainę porównywalną broń.
Ukraina: Berlin wesprze Kijów. Pomoc o wartości 400 mln euro
Taurus KEPD 350 to szwedzko-niemiecki pocisk manewrujący wystrzeliwany z powietrza, wyprodukowany przez firmę Taurus Systems i używany przez Niemcy, Hiszpanię oraz Koreę Południową. Media specjalistyczne twierdzą, że to jedna z najpotężniejszych broni konwencjonalnych NATO, która może razić cele w promieniu 500 kilometrów. Według "WSJ" siły zbrojne Ukrainy mogłyby użyć tych rakiet do uderzenia w Most Krymski i odcięcia Rosji dostępu do okupowanego Krymu.
W połowie września minister obrony Niemiec zapowiedział pakiet pomocowy dla Ukrainy o wartości 400 mln euro. Znalazła się w nim: amunicją, ubrania, a także generatory prądu i ciepła w przygotowaniach przed zimą. Podczas ostatniej wizyty w Rydze Boris Pistorius nie chciał komentować kwestii przekazania na Wschód Taurusów. Polityk zaznaczył, że jego kraj omawia tę opcję i trwają międzypaństwowe "konstruktywne rozmowy" w tej sprawie.
Źródło: "Wall Street Journal", Euromaidanpress, Interia.pl
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!