Rosyjski gubernator: Ukraina zaatakowała port na Krymie
Rosyjskie władze na Krymie poinformowały o ataku dronów w Sewastopolu. Według gubernatora Michaiła Razwożewa nalot odpierała Flota Czarnomorska, a okupantom udało się zniszczyć jeden bezzałogowiec.
Rosyjski gubernator Krymu Michaił Razwożajew poinformował o ataku dronów na port w Sewastopolu w poniedziałek o poranku na Telegramie. Według podanych przez niego informacji uderzenie na port miała odeprzeć Flota Czarnomorska.
Rosja: Atak dronów na Krymie
"Nasza flota odpiera teraz atak dronów naziemnych na zewnętrznej redzie. Wszystkie służby miasta są w pogotowiu. Zachowujemy spokój" - napisał Razwożajew.
Po pewnym czasie poinformował, że rosyjskim siłom udało się odeprzeć atak.
"Według najnowszych informacji: Jeden dron został zniszczony. Drugi eksplodował samodzielnie" - napisał rosyjski urzędnik. Jak podał, nie odnotowano żadnych szkód.
Atak na Krymie. To nie pierwszy taki przypadek
Agencja Ukrinform zauważa, że na okupowanym Krymie, w pobliżu miasta Kercz, wojska rosyjskie zainstalowały stację radarową do wykrywania obiektów powietrznych, morskich i lądowych.
Jak informowały wcześniej ukraińskie media, to nie pierwszy raz, gdy okupacyjne władze Krymu informują o ataku dronów. W marcu także odnotowano taki nalot. Wówczas mówiono o zniszczeniu trzech obiektów.
Z kolei w październiku Rosjanie ogłosili, że zestrzelili drony, które zaatakowały Flotę Czarnomorską. W wyniku nalotu uszkodzone zostały cztery statki, w tym "Admirał Makarow". Okupanci przekazali wówczas, że jednostka "otrzymał niewielkie uszkodzenia".
Ministerstwo Obrony Rosji winą za ten atak również obarczyło ukraińskich żołnierzy, którzy rzekomo byli szkoleni przez brytyjskich specjalistów.